Jestem „lutrem korzennym”, to znaczy, że mam ten rodzaj wyobraźni, wychowania, edukacji, języka, a wszystko to wzięte z dzieciństwa, z domu babki. Czy można być luteraninem, nie wierząc w Pana Boga albo tracąc wiarę?
Tak czy tak: raz w życiu Euro w Polsce, a ja nie idę? Jak ja nie idę, to właściwie kto idzie? Kierownictwo partii i rządu? Kombatanci? Powstańcy? Duchowieństwo? Układacze traw? Cwaniactwo?
Po Marianie Stali, literaturoznawcy, człowieku nauki nikt wcześniej nie spodziewał się takiej publicznej erupcji poglądów politycznych.
Wraz z rozpoczynającym się właśnie Euro 2012 zapraszamy na stadionową trybunę literacką. Znani pisarze będą tu opisywać i komentować na gorąco najważniejsze wydarzenia.
Nie żałuję, że nie śledziłam pilnie rubryki Pilcha w „Przekroju”, bo lepiej przeczytać jego „Dziennik” jako książkę.
Rozmowa z Jerzym Pilchem, zdobywcą Paszportu "Polityki" w dziedzinie literatury
Nagroda za „Bezpowrotnie utracona leworęczność” i twórczy wkład w odnowienie formuły cotygodniowego felietonu.
„Bezpowrotnie utracona leworęczność” ujawnia podwójną naturę pisarską Jerzego Pilcha – felietonisty chwytającego codzienność i subtelnego literaturoznawcy.
Widma krążą nad polską sceną, widma złej przeszłości. Straszą portrety trumienne Sarmatów, generał w ciemnych okularach broni zdobyczy socjalizmu, zaś Chochoł znowu pyta: kto mnie wołał, czego chciał? I tylko z odpowiedzią na te jego pytania są pewne kłopoty.