Dopiero teraz zaczynam coś rozumieć z życia, czyli z literatury – mówi Jerzy Pilch w rozmowie o końcu świata, pisaniu i tych czytelnikach, którzy go nie ciekawią.
Książka momentami przypomina felieton, esej czy dziennik.
Znając Pilcha, nie należy się spodziewać rasowego science fiction, lecz raczej przenikliwego stadium samotności, wzbogaconego, rzecz jasna, o osobiste wątki rodzinno-wiślańskie.
Drukujemy – do tej pory jeszcze nigdzie niepublikowane – obszerne fragmenty najnowszego dziennika Jerzego Pilcha. To wyjątkowa lektura.
Utwór niemal pozbawiony ironii i pozostający, obok „Drugiego dziennika”, najbardziej ciemną, a jednocześnie najbardziej intymną spośród książek tego autora.
Powiedzieć, że Pilch to ostatni pisarz polski z biografią, to nic nie powiedzieć. Bo nie jest to zwyczajna biografia – to powieść, którą autor pisze od chwili debiutu.
Wszystko wskazuje na to, że ta rozmowa się Pilchowi przysłużyła.
Rozmowa z Jerzym Pilchem o nowej książce, parkinsonie, pieniądzach i pokrewieństwach między pisarzem i prostytutką.
Rozmowa z Wojciechem Smarzowskim, reżyserem wchodzącego do kin filmu „Pod Mocnym Aniołem”.
To książka, którą chce się obficie cytować.