Chciałbym wyrazić głęboką wdzięczność wszystkim, którzy byli ze mną w ostatnich dniach, wyrażali solidarność i dodawali otuchy.
Apelujemy do najwyższych przedstawicieli władz państwowych i duchowieństwa o potępienie przemocy z pobudek etnicznych.
Drogą jest likwidowanie przyczyn i struktur takiej agresji – tłumaczy prof. Jerzy Kochanowski.
Brak reakcji oznacza obojętność, a może nawet przyzwolenie, a to zachęca innych potencjalnych napastników.
Wydana właśnie przez zasłużony Dom Spotkań z Historią i opracowana przez prof. Jerzego Kochanowskiego opowieść o cudzoziemskich mieszkańcach Warszawy w latach 1945–89 to dzieło nowoczesne.
Książka Jerzego Kochanowskiego, znakomicie napisana, pozbawiona kompleksów i uprzedzeń, ukazuje się w doskonałym momencie. Stanowi widoczny znak w chwili, gdy w stosunkach polsko-niemieckich tak
Martyrologia była w PRL podstawowym kanonem kształtowania zbiorowej pamięci o przeszłości, po uzupełnieniu narodowego panteonu o ofiary stalinizmu niewiele tu pozostało do zrobienia. Niemniej w światowym „marszu szkieletów” Polska zajmuje wciąż miejsce prominentne zarówno dlatego, że na jej ziemiach znajdują się miejsca zbrodni dokonanych przez III Rzeszę jak i – ostatnio – z racji odkrycia Jedwabnego. Od początku lat dziewięćdziesiątych trwa też sprzątanie w innej części naszej izby pamięci, tej, w której (zresztą po raz pierwszy) eksponowane są losy Niemców w Polsce po zakończeniu II wojny światowej.