Jedenastą edycję katowickiego JazzArtu zdominują kobiety, co w świecie jazzu i improwizacji wydaje się pewną odmianą.
W zwykłym terminie, kiedy zdarzają się śnieżne zadymki, nie można było zorganizować tego festiwalu, więc będzie po prostu jazzowa zadyma.
Formuła katowickiego festiwalu, połączonego z coraz huczniej obchodzonym w Polsce Międzynarodowym Dniem Jazzu, jak najdalsza jest od środowiskowego zamknięcia.