Opowieść snuta minimalistycznymi środkami i powoli, która jednak mogłaby trwać wiecznie.
Polska lat 90. potrzebowała nowej muzyki – otwartej, różnorodnej, ale też drapieżnej i ironicznej. Odnalazła ją w lokalnej fali odświeżającej zmurszałą scenę jazzową.
Kamil Piotrowicz, jazzowy lider młodego pokolenia, przy okazji nowej płyty swojego sekstetu „Weird Heaven” opowiada o idealizmie w świecie rynku i współczesnej kariery.
Prawdopodobnie ostatni polski festiwal kalendarzowego lata, a przy tym na pewno taki, jakiego jeszcze u nas nie było.
Niektórych odstraszyć może gęstością i intensywnością, da się tu jednak zobaczyć przyszłość, szczególnie atrakcyjnej fuzji jazzu z R&B.
W wieku 82 lat zmarł Zbigniew Namysłowski. Wraz z podaniem tej smutnej wiadomości, ogłoszonej przez rodzinę, kończy się w polskim jazzie cała epoka.
Simon Green ze swoim projektem Bonobo uparcie wytrzymał czasy, gdy elegancka, utrzymana raczej w niższym tempie muzyka klubowa z odniesieniami do soulu i jazzu wytracała popularność. I w końcu wróciła.
Aż dziwne, że tak długo to nagranie czekało w klubowym archiwum.
„Bezkompromisowe poczucie wolności” – w takie miejsce doszła polska scena jazzowa po 65 latach.
Fantastyczny i pełny świeżości multikulturowy album.