Jasna Góra to w imaginarium katolicko-narodowym miejsce wyjątkowe. Można zaakceptować, że pojawia się w sanktuarium głowa państwa, a tym bardziej głowa Kościoła, ale występy polityków jakiejś partii, nawet rządzącej, to przekroczenie czerwonej linii.
Władze PRL starały się ograniczyć ruch pielgrzymkowy. W 1979 r. w Częstochowie rozpoczęły tak radykalną przebudowę drogi na Jasną Górę, że interweniował papież.
W ciągu najbliższego tygodnia na Jasną Górę dotrze 40–50 tys. ludzi z całej Polski. Codziennie nowe grupy. Pierwsza, z Gniezna, dotarła już 6 sierpnia. Tego samego dnia wyruszyła pielgrzymka z Warszawy.
Narodowcy idą na Jasną Górę do „kochanej Matki”, która przecież nikogo nie odrzuca. Ale gdy opodal klasztoru pojawia się Marsz Równości, krzyczą, że to nie miejsce dla „pedałów”.
Socjolożka religii prof. Maria Libiszowska-Żółtkowska o fenomenie polskiego pielgrzymowania.
Marsz Równości w Częstochowie służy nie tylko obronie praw osób LGBT, ale też zamanifestowaniu tego, że katolicyzm nie znajduje się poza zasięgiem krytyki i protestu.
Masowe pielgrzymki piesze z okazji Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny dotarły do Częstochowy. W sierpniu pielgrzymi udali się też na obchody święta Matki Bożej Częstochowskiej. O co modlą się pątnicy?
Stolicą polskich pielgrzymek rządzi lewica. To widać i słychać.
Wybory samorządowe jesienią, ale kampania w Częstochowie już trwa. Zasadniczy dylemat to - czy miasto ma być przemysłową stolicą regionu, czy pielgrzymkową stolicą świata.
To wyjątkowy głos w polskim katolicyzmie. W „Tygodniku Powszechnym” ks. Alfons Skowronek opowiada się za kapłaństwem kobiet. Nie da się utrzymać wzbraniania kobietom dostępu do funkcji