Mało mnie obchodzi przynależność Rymkiewicza do sekty smoleńskiej, chcę móc czytać z uczniami dzieła wielkiego poety, a nie babrać się w jego życiu, szczególnie u schyłku. Mam nadzieję, że Nowackiej nie uda się wyautować z kanonu żadnego twórcy tylko dlatego, że jego dzieła nie są zgodne z programem rządzącej partii.
Rymkiewicz, jeszcze niedawno znany przede wszystkim jako badacz literatury, znawca romantyzmu i wybitny poeta, zyskał szerokie grono czytelników dzięki książce „Wieszanie” z 2007 r.
Choć prawica chętnie się na niego powoływała, to w jego wizji były elementy rozsadzające prawicowy projekt od środka: nihilizm, anarchia, szaleństwo, ateizm. Warto wrócić teraz i do jego eseistyki, i do wierszy.
Opisał podział na dwie Polski, a jego eseje historyczne były ostatnio odczytywane jako wezwanie do odnowienia romantycznej, rewolucyjnej, szalonej wizji. Poeta i pisarz zmarł 3 lutego 2022 r., miał 86 lat.
Kiedyś Lechoń wielbił wierszem Piłsudskiego, potem Szymborska wodzów rewolucji, dziś Rymkiewicz sławi Kaczyńskiego. Epoki się zmieniają, zachowania elit zostają.
„Mordowanie polityczne nie jest ani moralne, ani niemoralne, można powiedzieć, że jest poza dobrem i złem”. Mówi to Jarosław M. Rymkiewicz na marginesie swoich przypuszczeń, że gdyby PiS wygrał wybory w 2015 r. „tutejsi wewnętrzni Moskale” „spróbują zabić Jarosława Kaczyńskiego”.
Paralele między XVIII w. a współczesnością nie zawsze są trafione, a koncepcja Polski rozsądnej i Polski szalonej wielu zapewne będzie irytować, Rymkiewicza w takim wydaniu trzeba czytać.
Choć „Głowa…” to ledwie dopiski do wcześniejszych książek, trzeba po nią sięgnąć.
Jest w „Sprawie” sporo ironii, choć to gorzka ironia, ale jest też – wydaje się – zachwyt artysty nad siłą poezji Słowackiego.
Żaden współczesny polski pisarz nie potrafi też tak pięknie jak Rymkiewicz opowiadać.