Zwyciężymy, prawda zwycięży – wołał na wiecu w Stoczni Gdańskiej premier Jarosław Kaczyński. – Precz z komuną! – odpowiadali zebrani, jakby właśnie przyszli z innego czasu. Czy to wiec przedwyborczy, czy tylko próba odzyskania przez PiS wizerunku partii uczciwej, odklejenia coraz bardziej dokuczliwego słowa – korupcja?
Jarosław Kaczyński ma coraz więcej kłopotów nie dlatego, że chce zbudować lepszą demokrację, ale dlatego, że nie chce w nią uwierzyć.
Karmcie kaczki, bo idzie dla nich trudny czas – wezwał premier Jarosław Kaczyński. Ale Platforma Obywatelska odpowiada: nie ma przebacz! I nie czekając, czy premier zbierze zapasy na zimę (231 posłów), wzywa do demonstracji oraz rozwiązania tego Sejmu.
Mój powrót do rządu może naruszyć pewien układ – twierdziła Zyta Gilowska. Układ to ulubione słowo tej ekipy. Próbowaliśmy dociec, o co mogło chodzić tym razem. I trafiliśmy na ciekawe tropy.
Widać, że premier Jarosław Kaczyński po prostu nie ma czasu na politykę zagraniczną. Może też nie ma i do tego głowy, a na pewno ludzi wokół, którzy mogliby w niej pomóc. Złożenie wizyty w Waszyngtonie, Chicago i w Teksasie to jeszcze nie polityka. Nawet jeśli pada ważna deklaracja dotycząca wysłania polskich żołnierzy do Afganistanu.
Słowa staniały jak nigdy. Ostatnie insynuacje pod adresem Balcerowicza, że „mógł wziąć” łapówkę, i wobec byłych ministrów spraw zagranicznych, iż są wśród nich agenci sowieckiego wywiadu, pokazują, że nie ma już żadnych hamulców. Powiedzieć można wszystko o każdym i nie trzeba przedstawiać dowodów.
Najważniejsze jest przestrzeganie prawa i pewnych reguł demokratycznych – mówił Jarosław Kaczyński, który wtedy był premierem.