Prokuraturze grozi upolitycznienie – woła na alarm opozycja zainspirowana kolejnymi doniesieniami medialnymi, o tym jaki kształt może przybrać przygotowywana przez Ministerstwo Sprawiedliwości nowelizacja ustawy o prokuraturze.
Jarosław Gowin to jedyny polityk Platformy, którego tolerują, a nawet cenią wyznawcy PiS. W PO jest jednak postacią coraz bardziej kontrowersyjną.
Głośna akcja deregulacji zawodów, choć robiona pod hasłami wolności i walki z biurokracją, coraz bardziej wygląda na projekt polityczno-propagandowy, którego realne skutki będą albo obojętne, albo niebezpieczne.
Siostrzeniec ministra sprawiedliwości Łukasz Gibała, przechodząc z PO do Ruchu Palikota, spowodował, że przyszłość rządu „stanęła na krawędzi”. Przynajmniej tej medialnej.
Jarosław Gowin po sobotnim spotkaniu z Donaldem Tuskiem przedstawił listę 49 zawodów, do których zostanie ułatwiony dostęp dzięki deregulacji.
Jarosław Gowin opowiada "Polityce" o swoich planach w resorcie, m.in. o ogłoszonym właśnie projekcie zmian w Kodeksie karnym.
Nominacja Jarosława Gowina na szefa resortu sprawiedliwości w nowym rządzie Donalda Tuska wzbudziła kontrowersje. I nie bez racji, jeśli przypomnimy sobie, co mówił publicznie w kwestiach społecznie wrażliwych (i drażliwych).
Poseł Gowin Platformie widać nie zaimponował, choć na pewno starał się mocno i z przekonaniem
Ania, żona Jarosława Gowina, wywodzi się z Jasła, a ściślej z ulicy Hanki Sawickiej (obecnie Jana Pawła II) w tym pięknym mieście. Siłą rzeczy była ongiś koleżanką mojej żony Basi.