Co będzie pani robiła 10 maja? – zapytali dziennikarze dr Magdalenę Ogórek, która natychmiast rezolutnie odparła, że tego dnia będzie bardzo zajęta w Pałacu Prezydenckim, gdzie zacznie intensywnie zmieniać prawo.
Kilka dni spędzonych daleko od Polski jest doświadczeniem ciekawym. Zwłaszcza gdy chce się pozostać w jakiej takiej z nią łączności, czyli śledzić główne wydarzenia polityczne.
Przekonanie, że wybory prezydenckie wygra urzędujący prezydent, jest tak powszechne, że aż niebezpieczne.
Nie bardzo rozumiem, dlaczego możliwość zadania pani Magdalenie Ogórek jakiegoś pytania stała się tak powszechną i pierwszoplanową dziennikarską potrzebą. Czy dlatego, że chcieliby ją przygwoździć i docisnąć?
Inauguracja kampanii Dudy to było naprawdę mocne uderzenie, przy którym posiedzenie Rady Krajowej Platformy udzielającej poparcia Bronisławowi Komorowskiemu praktycznie nie zaistniało.
Akcja drogowych blokad rolniczych – twierdzą organizatorzy – skoordynowana jest z akcją blokad górniczych.
To nie był dobry tydzień dla premier Ewy Kopacz.
Nie wycofam się! To stwierdzenie, koniecznie zaopatrzone w wykrzyknik, można uznać za motto mijającego tygodnia.
Umiera stara lewica, w polityczne życie wchodzi nowa.
Miniony tydzień zdominowały prognozy na 2015 r., który ma być jednym z najważniejszych w polskiej polityce, zważywszy na podwójne wybory – prezydenckie i parlamentarne.