Ankieta powołanego przez Piotra Glińskiego Instytutu Literatury i „Nowego napisu” to generalnie groch z kapustą, w którym dawne spory o literaturę mieszają się ze współczesnymi sporami ideowymi i politycznymi.
To tutaj poleciały w okna kamienie, gdy kardynał Sapieha polecił przenieść trumnę marszałka Piłsudskiego na Wawelu; stąd kardynał Sapieha wyruszył na spotkanie z gubernatorem Frankiem; tu wyświęcił na księdza Karola Wojtyłę. Tutaj tysiące młodych ludzi skandowały: „Zostań z nami!” do papieża z Polski; tu wiele lat później zebrał się gniewny tłum w obronie praw kobiet.
Pobożne masy są tu wehikułem i łatwowiernymi ofiarami. Nie wszyscy głosują na PiS, ale wielu szczerze kocha i podziwia papieża. Chcąc nie chcąc, zostają zapisani do PiS, tak samo zresztą jak Jan Paweł II.
Marszy papieskich zaplanowano na niedzielę ok. 50. W sobotę list w sprawie obrony dobrego imienia Jana Pawła II napisał do polityków PiS Jarosław Kaczyński, w niedzielę do marszu w stolicy dołączył prezydent Andrzej Duda. Organizatorzy niedzielnych wydarzeń powtarzają, że nie mają one nic wspólnego z działaniami politycznymi.
Rozmowa z socjologiem Marcinem Dumą, szefem ośrodka badawczego IBRiS, o tym, jak spór o papieża może wpłynąć na wybory, jak Kaczyński gra rolę stand-upera i że największą partią w Polsce nie jest ani PiS, ani PO.
Im więcej w przestrzeni publicznej klerykalizmu, tym więcej oddolnego sprzeciwu wobec wpływów księży i hierarchii. Przekonuje o tym wydana właśnie książka Michała Rauszera o ludowym antyklerykalizmie.
W niedzielę w kilku miastach w Polsce odbędą się marsze wdzięczności Janowi Pawłowi II. Największy przejdzie ulicami Warszawy o godz. 11.
Nieoficjalnymi kanałami pisowska władza przypomina szkołom, że święci mają być czczeni. Ktokolwiek twierdzi, że Janowi Pawłowi II nie należy się cześć i chwała, zostanie ukarany.
Dyskusja o przeszłości Kościoła, w tym metropolity krakowskiego abp Karola Wojtyły, późniejszego papieża Jana Pawła II, zmieniła się w polityczną awanturę. Co rzeczywiście wiemy o tej sprawie i co będzie się działo dalej?
Żaden patron nie jest na zawsze. A Jan Paweł II? Choć polski papież – jak napisały dzieci z jednej ze szkół jego imienia – nie używał nigdy brzydkich słów, ludzie broniący Jana Pawła II posługują się bardzo brzydką mową.