Jan Paweł II cierpi. Widać to gołym okiem. W Polsce cierpienie papieża wywołuje współczucie i odruch solidarności. Poza Polską – nie tylko. Włoski dziennikarz Vittorio Messori napisał u progu Wielkiego Tygodnia, że w Watykanie są „konserwatywne kręgi”, które naciskają, by papież ustąpił, bo nie jest już w stanie kierować Kościołem powszechnym, a sprawy Kościoła nie idą dobrze.
Jednym imponuje Jan Paweł II, bo „jednoczy ludzi, uczy miłości i tolerancji”, inni wybrali księżnę Dianę – „szczerą, dobrą kobietę, pozbawioną tego rzucającego się w oczy egoizmu osób z tzw. wyższych sfer”. Te oceny pochodzą z wypowiedzi gimnazjalistów, którzy ułożyli Złotą Listę Autorytetów.
Po światowym dniu modlitw o pokój w Asyżu Jan Paweł II miał miliony ludzi za sobą. Niecały tydzień później wezwał adwokatów i sędziów do obywatelskiego nieposłuszeństwa w sprawie rozwodów i podzielił głęboko opinię publiczną we Włoszech i wielu innych krajach.