Papież nie oczekuje hołdów, woli modlitwę
Nie lubi mówić o sobie. Biografowi powiedział: „Mnie można zrozumieć tylko z wewnątrz”. A my, naiwni, upieramy się, że rozgryźliśmy tajemnicę Jana Pawła II i jego 25-letniego już pontyfikatu.
Najpiękniejszym wyrazem uznania za 25 lat pontyfikatu Jana Pawła II powinna być pokojowa Nagroda Nobla. Czy to powtarzane coraz częściej przez współpracowników papieża życzenie spełni się, okaże się na kilka dni przed październikową rocznicą jego wyboru.
Wolność nie znosi tabu. Nie lubi, ale też sama przez się nie likwiduje białych plam czy czarnych dziur w zbiorowej świadomości i naszym narodowym autoportrecie. Na początku lat 90. rozpisaliśmy ankietę na temat polskich tabu. Dziś zapytaliśmy ponownie o to samo.
„Tryptyk rzymski” Jana Pawła II jest pierwszym jego utworem poetyckim, jaki ukazuje się od początku pontyfikatu. Zanim jeszcze trafił do księgarń, już podsyca pokusę publicystycznych interpretacji.
– To jest nie tylko wasz papież – krzyczą czasem w trakcie audiencji generalnych w Watykanie zirytowani pielgrzymi z innych krajów w stronę Polaków, zagłuszających śpiewami pozostałe grupy.
Papież dotknął właściwej struny: przez cztery dni leczył duszę narodu
Polskie pielgrzymki papieskie nieodmiennie były wydarzeniem religijnym, społecznym, ale i politycznym. Nawet bez czytelnej intencji Ojca Świętego – wpisywały się w konkretny układ sił i wpływów, konfliktów i dylematów
18 sierpnia w Krakowie kilka wybranych osób publicznie obdaruje Jana Pawła II w imieniu rodaków. Znaleźli się wśród nich: bezrobotny z Nowej Huty, przedstawicielka wsi, rodzina wielodzietna, studenci, fundacje i ruchy katolickie oraz delegatka wietnamskich katolików, reprezentująca handlarzy ze Stadionu X-lecia.