Kiedy chodziło o kryzys wieku średniego, opisywali go mężczyźni. Teraz kryzys jest szerszy, nazywa się patriarchat i kapitalizm, i opowiadają o nim kobiety i młodzi. Także w teatrze.
Wzruszenie widzów, odczuwalne mimo maseczek, udziela się aktorom i na odwrót. Zakładając, że teatry będą wciąż grały, wybraliśmy kilka spektakli do obejrzenia w marcu.
Czterogodzinny spektakl jest rozgrywany w estetyce oazowej i niemiłosiernie wręcz rozwleczony.
Całość jest perfekcyjnie zrealizowanym popowym show, melancholijnym, egzystencjalnym i podszytym biblijną historią o zbawieniu.
Musical „Lazarus” – ostatnie, obok płyty „Blackstar”, dzieło Davida Bowiego – można od 26 września oglądać we wrocławskim Teatrze Capitol. Reżyser Jan Klata uważa, że pandemia i polityka nadają mu nowy kontekst.
Zakonnica z opowiadania Iwaszkiewicza sprzed siedmiu dekad staje się gwiazdą warszawskich scen.
Od strony wykonawczej to prawdziwy majstersztyk.
Klata rozwija swoją wizję teatru popularnego, gdańskie „Trojanki” przypominają niedawnego poznańskiego „Wielkiego Fryderyka”.
Aktorstwo jest mocną stroną tego przedstawienia.
Uwiedzeni przez Marię Janion długo żyliśmy w przekonaniu, że polski romantyzm umarł w okolicach 1989 r. Jednak to tradycja romantyczna najlepiej tłumaczy, co się z nami stało po transformacyjnym przełomie.