Po raz szósty za rządów PiS zmienił się prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej, niegdyś uważanej za jedną z ważniejszych firm zbrojeniowych w Europie. Kolejna karuzela stanowisk nikogo już nie dziwi. A podział łupów dopiero przed nami.
Wszystko wskazuje na to, że Obajtkowi Pan Bóg dał tak dużo, że dla Sasina i innych niewiele zostało.
Dlaczego państwowe firmy wypowiadają umowy Polskiej Grupie Górniczej? Co tu jest grane? Wszak nie chodzi o producenta spinaczy do papieru, tylko o energetyczne filary kraju.
Instytucje państwowe zaangażowane w niewybory dostaną rekompensatę. Tyle że pomysł od początku był chybiony, a decyzja pozbawiona podstaw prawnych. I co? I znowu nic.
Za „Polski Kompas roku 2020” uznało wydawnictwo Fratria wicepremiera i, co pewnie tu ważniejsze, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Ku chwale ojczyzny, oczywiście.
Byłoby najlepiej, gdyby Sasin po prostu przeprosił. Jeśli stracimy zaufanie do lekarzy, to nie zostanie nam już nic – żaden twardy grunt dla walki z pandemią.
Wykrycie zakażenia koronawirusem u Przemysława Czarnka, przyszłego ministra edukacji i szkolnictwa wyższego, to poważne wyzwanie dla rządu i państwa. I to w kilku wymiarach.
Poniższe przykłady dokumentują, że odlot tzw. dobrej zmiany w stronę PRL (nawet ulepszonego) jest efektywnym procesem.
Ani konstytucja, ani inne ustawy nie przyznają szefowi rządu uprawnień do przygotowania jakichkolwiek wyborów powszechnych – stwierdził Warszawski Sąd Administracyjny.
Rząd wyczerpał możliwości gry na czas i doraźnego rozwiązywania problemów sektora węglowego. To, czy dojdzie do protestów na Śląsku, teraz zależy od premiera.