Nowy prezes największego banku w Polsce wcześniej uszczelniał podatki i wyprowadził na prostą kopalnię miedzi Sierra Gorda w Chile. Ma szerokie poparcie, ale będzie poddany dużej presji politycznej przed nadchodzącymi wyborami.
Mamy premiera, który jest zwalczany przez polityków PiS i koalicjanta, który słabnie w partii i ma sporo słabsze niż na początku kadencji notowania. Sondaże CBOS jasno pokazują, że zaufanie do premiera jest niższe niż w 2019 r., a ocena pracy rządu – bardziej krytyczna. Nie wiemy natomiast, czy Morawiecki te turbulencje przetrwa.
Można spytać: w czym problem, jeśli węgiel z Rosji pochodził z kopalń odkrywkowych, tak samo jak kontraktowany obecnie z Australii i Kolumbii? Czemu u diabła urobek Rosjan nadawał się do domowych pieców, a ten zza oceanów już tylko do elektrowni? Gdzie leży pies pogrzebany i dlaczego polskie związki górnicze protestują?
Morawiecki głosi, że interesuje go sprawiedliwość, a nie prawo. Może nie chce umierać za wymiar sprawiedliwości, ale na pewno jest nim zainteresowany, przynajmniej takim, który rozumie, co i komu umorzyć.
Parafrazując słowa prawicowego wicepremiera z lat 90.: nie jest ważne, czy w Polsce będzie kapitalizm, wolność słowa, dobrobyt. Najważniejsze, żeby Polska była pisowska.
Są lufy, pancerze i gąsienice, jest hasło „naprzód”! Bojowe wozy i bojowe miny polityków. Już wiemy, jaki jest pomysł PiS na kampanię wyborczą: to wojsko, bezpieczeństwo i zbrojenia.
Górnictwo przy każdej zmianie rządów staje się politycznym łupem aktualnej ekipy. Minister odpowiedzialny za węgiel dostaje władzę decydowania o setkach albo i tysiącach kadrowych nominacji. I kombinacji.
Pasuje tu parafraza stwierdzenia z „Przygód dobrego wojaka Szwejka”. Kucharz Jurajda rzekł: „Byt to niebyt, a niebyt to kształt”. Analogicznie: „Dobra zmiana to ruch, a ruch to bezruch”.
Jeśli chodzi o opowiadanie o atomie, Polska ma długą i barwną historię. Gorzej, że jak na razie nie widać ani jednego megawata wyprodukowanego ze źródeł jądrowych.
Celem kampanii PiS, której patronuje Jacek Sasin, jest zrzucenie z siebie winy i pokazanie palcem na UE i rząd Tuska, rzekomo winnych krzywdy Polaków. Polaków, których władza chce umocnić w egoizmie.