Ta wybitna książka wyrosła z fascynacji zjawiskiem nawróceń religijnych niektórych bestialskich morderców i nazistowskich ludobójców.
Leociak obok diagnozy dostarcza też pocieszenia.
To raptem 200 stron. Dość jednak, by wstrząsnąć czytelnikiem tak, jak wstrząsnęły prace Jana Tomasza Grossa.
Kto pamięta trasę tramwajów przecinających mury warszawskiego getta? Albo wie, gdzie mieściły się kawiarnie, w których koncertował Władysław Szpilman? Barbara Engelking i Jacek Leociak na 800 stronach „Getta warszawskiego. Przewodnika po nieistniejącym mieście” odtworzyli obraz funkcjonowania zredukowanej, zamkniętej dzielnicy: od urzędów, restauracji i teatrów aż po losy ocalałych po zagładzie kamienic i murów. To najpełniejsza w polskiej, a być może i w światowej literaturze kronika życia getta.