Wieści ze świata, w którym nie tylko ogląda się filmy, ale i czyta książki, na podstawie których powstały – otóż spadkobiercy Roalda Dahla wprowadzili nieco zmian w nowych wydaniach autora m.in. „Charliego i fabryki czekolady” czy „Matyldy”.
Współczesne bojkoty nie są narzędziem ekonomicznego nacisku, a próbą zwrócenia uwagi na problem.
Nowa powieść J.K. Rowling jest zemstą na internetowych hejterach. Niestety przy okazji obrywają niewinni czytelnicy, którzy spróbują zmierzyć się z lekturą tego opasłego tomu.
Media bezmyślnie powielające narracje internetowych trolli i niesprawdzone wiadomości stają się narzędziem w kulturowej wojnie.
Jeśli komuś się wydaje, że Putin przywołujący J.K. Rowling w kontekście wojny w Ukrainie to najdziwniejsze, co mogło się zdarzyć, to nieuważnie przyglądał się temu, jak w ostatnich latach kształtowała się narracja zachodniej prawicy.
Huczne obchody 20. rocznicy premiery filmu „Harry Potter i Kamień Filozoficzny” były okazją do wspomnień i wzruszeń. Zabrakło tej, od której wszystko się zaczęło – J.K. Rowling. Zapomnieli o autorce?
Pisząc pierwszy tom przygód młodego maga, J.K Rowling z pewnością nie sądziła, że „chłopiec, który przeżył” zostanie mitem popkultury najpierw w książce, a później na wielkim ekranie.
Od jej wypowiedzi na temat osób trans dystansują się gwiazdy „Harry’ego Pottera” i koncern Warner. Bros. Czy powinniśmy odmawiać J.K. Rowling prawa do bycia osobą publiczną?
Reakcje na transfobiczny wpis autorki cyklu o nastoletnim czarodzieju wywołują wrażenie, że to pierwsza z mniejszości bez swojej reprezentacji w świecie J.K. Rowling. Nic bardziej mylnego. Lista jest długa.
J.K. Rowling przygotuje cztery nowe książki o świecie Harry’ego Pottera. Nie będą to powieści ani nawet książki papierowe, ale e-booki. W sumie – żadne nowości.