W Iraku coraz bezpieczniej - twierdzi (wg IAR) ambasador Edward Pietrzyk. Doprawdy?
Prezydent Iranu odwiedził oficjalnie Irak po raz pierwszy od 1979 roku.
Ambasador RP w Iraku gen. Edward Pietrzyk o tym, po co nam ta wojna i jak się żyje darowanym życiem
Parlament iracki jednogłośnie zadecydował, że członkowie partii Baas, która wspierała rządy Saddama Husajna, mogą wrócić na swoje stanowiska lub rządową emeryturę.
W październiku tego roku władze parlament turecki dał zielone światło do prowadzenia operacji wojskowych w północnym Iraku przeciwko PKK, Partii Pracujących Kurdystanu. Rząd turecki twierdzi, że rebelianci z PKK traktują region gór Kandil, gdzie spotykają się granice Turcji, Iranu i Iraku, jako bazę do ataków na Turcję. Od lat 80. Turcja próbuje ich stamtąd przepędzić.
Do głównej kostnicy w Bagdadzie trafia obecnie tylko 15 ciał dziennie. Dziesięć razy mniej niż w zeszłym roku. Jest spokojniej. Czego więc jeszcze Irakowi brakuje, żeby zacząć spokojnie budować dobrobyt?
Czy stan wyjątkowy w Pakistanie pomoże w schwytaniu szefa Al-Kaidy?
Czy te liczby zszokują Amerykanów?
Po ostatnich wystąpieniach prezydenta Busha i jego pretorianów mamy już jasność: wojna w Iraku będzie przekazana w spadku jego następcy. A Ameryka pozostanie w Iraku na długie lata.