W Polsce z kartami stałego pobytu przebywają obywatele 172 państw. Ilu nielegalnie, często bez dokumentów? Pobieżne szacunki mówią, że może nawet milion.
Policjant zabija Nigeryjczyka, Czeczeni protestują przeciwko złemu traktowaniu przez polskie służby, Wietnamczycy skarżą się na kontrolerów w tramwajach. Przyjechali do Polski szukając lepszego życia. Znaleźli kraj, który traktuje ich jak wrogów.
Ludovic Obraniak to jak na razie najbardziej znany piłkarz wychowany za granicą i odzyskany dla reprezentacji Polski. Będą kolejni.
Sto tysięcy polsko-niemieckich par świadczy dziś o tym, że młodsze pokolenia nie zwracają uwagi na resentymenty. Liczy się miłość, czasem pragmatyzm, ale nie historia.
Jeśli gdzieś na świecie rozwodzi się międzynarodowa para, zwykle stają tam po stronie swojego obywatela. Ale nie w Polsce.
Holendrzy ze wsi Międzylesie radośnie pokazując na karkonoską okolicę mówią, że to unikatowy agrarny mikropejzaż. Dla niego sprowadzają się tu cudzoziemcy.
Na Dolnym Śląsku trwa wymiana mieszkańców. Na Zachód za pracą ruszyli miejscowi. Z Zachodu przybywają do tutejszych zagród, folwarków i pałaców Flamandowie, Holendrzy, Anglicy, Niemcy. Mówią, że tu za małe euro można żyć bardzo eko. Czyli, że pięknie i tanio. Nie zawsze życie to potwierdza, ale na stronę www.buypalaceinpoland (kup pałac w Polsce) zagraniczni internauci zaglądają 10 tys. razy w miesiącu.
Jordańczyk, Irakijczyk i Palestyńczyk wrastają w polską prowincję. Łatwiej im niż miejscowym uwierzyć, że to znośny kraj. Na przykład nikt nie odpala tu rakiet w kierunku szkolnych podwórek. Dają się zauważyć demokracja i tolerancja. A do tego dochodzą stare polskie komedie filmowe.
Pastor, filantrop, marzyciel, biznesmen. Dziedzic bajecznej fortuny. Historia życia Roberta Gamble´a jest jak gotowy scenariusz filmowy. Nawet najbliżsi znajomi zastanawiają się, dlaczego zdecydował się spędzić pół życia w Polsce. I za co kocha Polaków, którzy – bywało – dawali mu w kość.