Najbardziej znienawidzonym i najczęściej piętnowanym fenomenem III RP jest salon. Publicyści IV RP już nawet nie wyjaśniają, o czym piszą, kiedy go krytykują. Przecież wiadomo.
Tragiczna śmierć Bronisława Geremka symbolicznie zamyka historię najbardziej niezwykłej formacji politycznej 20-lecia: Unii Demokratycznej. Żadnej z wielkich postaci, założycieli UD, a potem Unii Wolności, nie ma już w czynnym życiu politycznym. Czas zrobił swoje. Ale też wyczerpała się pewna formuła obecności polskiej inteligencji w polityce.
To miał być trochę inny wywiad. Planowaliśmy oczywiście spotkanie z Bronisławem Geremkiem w ramach naszego cyklu „Rozmowy na dwudziestolecie”, w którym o historii dwóch dekad transformacji mówią najważniejsi jej autorzy i świadkowie. Rzeczywistość pokrzyżowała te plany. Nic dziwnego, że bardzo poruszyła nas wiadomość, iż w posiadaniu naszego redakcyjnego kolegi Krzysztofa Burnetki znajduje się nigdzie nie publikowany wywiad z Profesorem, który wspólnie z Witoldem Beresiem i Jerzym Skoczylasem przeprowadzili z myślą o przygotowywanej książce o III RP. Rozmowa ta odbyła się we wrześniu 2005 r., krótko przed wyborami parlamentarnymi, które miały przynieść zwycięstwo autorom pomysłu na IV RP. Dziś wypowiedzi Bronisława Geremka, gdzie wiele jest odpowiedzi na pytania, które chcieliśmy Profesorowi zadać, uderzają aktualnością i trafnością sądów. Dowodzą niezwykłej umiejętności przewidywania, dają ważki materiał do przemyśleń. Publikujemy ten tekst w przekonaniu, że czytelnicy podzielą nasze wrażenia.
Tadeusz Mazowiecki, pierwszy premier III Rzeczpospolitej
Bronisław Łagowski, filozof z Krakowa, od lat, jak sam to określa, toczy spór z krowami, czyli – pisuje do prasy. A krowy, jak wiadomo, nie zmieniają poglądów; gorzej, że próbują je narzucać innym.
Rozmowa z prof. Jackiem Kurczewskim, socjologiem z UW.
Maciej Rybiński był jednym z felietonistów. Teraz może już zaliczać się, wedle określenia Jarosława Kaczyńskiego, do „publicystycznej szpicy”. W czołówkowym artykule „Dziennika” triumfalnie, niczym prawodawca, obwieścił początek nowej epoki, czyli „Koniec Polski Kiszczaka i Michnika”.
W dziejach III Rzeczpospolitej to właśnie 1992 r. uchodzi za najbardziej dramatyczny. Do dzisiaj rzutuje na polskie życie polityczne, jego klimaty i temperaturę polemiki. Jak do tego doszło? Czy musiało dojść?
Jarosław Kaczyński żyje w dwóch Polskach naraz. W Polsce komunistycznej, czyli Trzeciej RP, która jest prostą kontynuacją PRL, i w Polsce, która już zaczyna być RP Czwartą. Żyje jednocześnie w Ubekistanie i w Wolnej Polsce. Czasami trudno się połapać, o jakim kraju premier mówi.