W „Mein Kampf” („Moja walka”), którą Allan Bullock, autor biografii Adolfa Hitlera, określił jako książkę „wyjątkowo odrażającą w swym języku, tonie, a przede wszystkim treści”, przyszły kanclerz III Rzeszy napisał, że rozprawienie się z Francją, co uznawał za konieczność, „nabierze i nabrać może właściwego sensu dopiero wtedy, jeśli stanowić będzie tylko zabezpieczenie naszych tyłów w dążeniu do powiększenia przestrzeni życiowej (Lebensraum) naszego narodu”.
30 maja Bundestag zdecydował w końcu o wypłacie zadośćuczynień poszkodowanym przez III Rzeszę. Niemiecki rząd i przemysł przeznaczą dla byłych robotników przymusowych i ofiar prześladowań żyjących na całym świecie 10 mld marek. Największa grupa uprawnionych do tych pieniędzy to Polacy. Zależnie od wojennych krzywd dostaną od 2 do 30 tys. zł. Pieniądze długo oczekiwane i w myślach już dawno rozdysponowane.
Połączył ich brak domów, zabranych przez sowiecką Rosję. Brak matek, chorujących i umierających w kołchozach. Brak ojców, wywożonych w nieznane lub ginących na wojnie. Wybrakowane dzieciństwo łatali wspólnie. Wśród pawi, sępów i fakirów, w obozie u indyjskiego maharadży.
Telewizja polska wyemituje wkrótce brytyjski dokument o 14 Dywizji SS Galizien – hitlerowskiej formacji złożonej z Ukraińców. Jego premiera na Wyspach wywołała burzę w mediach. Powróciło pytanie o zbrodnie wojenne i o odpowiedzialność za nie weteranów SS Galizien żyjących do dziś w Wielkiej Brytanii. Przy tej okazji na łamy gazet powróciło też nazwisko – Szandruk. Pojawia się ono gdzieś w tle, jako przykład poplątanych przez historię ukraińskich losów: w 1939 r. był polskim pułkownikiem, w 1945 r. hitlerowskim generałem, a w 1965 r. został kawalerem Virtuti Militari.
Dokumenty zebrane przez historyka Gerda Ueberschära wykazują, że Hitler systematycznie przekupywał generalicję, obsypywał wybranych dowódców wojskowych ekstrawaganckimi prezentami, by kupić ich lojalność. Skłania to do przeanalizowania przyczyn niepowodzenia zamachu na führera z 20 lipca 1944 r.
Oświadczenie goni oświadczenie. Premier Buzek oświadcza: „Udział Polaków w zbrodni w Jedwabnem jest bezsporny”. Prymas Glemp uważa, że należy przeprosić Boga i potomków pokrzywdzonych za grzechy przodków. Prezydent Kwaśniewski ogłasza, że 10 lipca w Jedwabnem przeprosi Żydów w imieniu narodu polskiego. Reakcją jest powstanie komitetu obrony dobrego imienia Jedwabnego, bo to nie Jedwabne mordowało, ale garstka sprawców.
Fundacja Pojednanie zaczęła wypłacać zaliczki na odszkodowania dla byłych robotników przymusowych w III Rzeszy, ale na resztę przyjdzie poczekać. Przyczyną jest orzeczenie sędzi federalnej Shirley Kramm w Nowym Jorku, która odmówiła oddalenia zbiorowego pozwu przeciwko bankom niemieckim.
Trzy lata temu w Muzeum Historii Naturalnej w Wiedniu odnaleziono czaszki Polaków, zakupione w 1942 r. do muzealnych zbiorów jako anatomiczne przykłady typów podludzi. Obecnie trwają starania, aby ustalić tożsamość osób, od których pochodzą, a przez to przywrócić szczątkom człowieczeństwo.
Maciej Schulz. Prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku
Temat 14 dywizji SS Galizien, hitlerowskiej formacji złożonej z Ukraińców, zdominował ostatnio polskie media, a to za sprawą filmu Juliana Hendy’ego „SS w Brytanii”, wyprodukowanego dla brytyjskiej telewizji ITV. Hendy stworzył interesujący obraz, ale nie ustrzegł się uproszczeń.