Jak pomścić znieważenie głowy państwa? Za sanacji robiono to z prawdziwym rozmachem. Przykładem sprawa Stanisława Cywińskiego, któremu zarzucono, że obraził marszałka Piłsudskiego.
Historia pisana na nowo, polityka historyczna, odsłanianie przeszłości, przetrząsanie archiwów, sąd nad przeszłymi postawami – to główny nurt debaty publicznej ostatnich miesięcy. Aż korci zapytać, jak sobie z tym radzili nasi poprzednicy?
W latach 30. istniała organizacja, która zamierzała uczynić z Polski mocarstwo kolonialne. By urzeczywistnić tak śmiałą ideę, licząca milion członków Liga Morska i Kolonialna chciała kupić Angolę, rozpętać wojnę z Portugalią, zamienić Liberię w polskie kondominium i zbudować gigantyczną flotę.
Jan Lechoń, którego 50 rocznicę śmierci właśnie obchodzimy, reprezentował polskość pozbawioną kompleksów i dlatego niedzisiejszą.
Poranek w środę 12 maja 1926 r. zapowiadał dzień spokojny i pogodny, co utwierdziło prezydenta Stanisława Wojciechowskiego w przekonaniu, że podjęta poprzedniego wieczoru decyzja o wyjeździe na krótki wypoczynek do rezydencji w Spale była słuszna.
80 lat temu w imię sanacji państwa marszałek Józef Piłsudski przeprowadził zamach stanu nazwany potem przewrotem majowym. Wielekroć opisywany i analizowany, czyn ten wciąż rodzi pytania w nowych kontekstach politycznych.
Jest w dobrym wśród polityków tonie deklarować fascynację Józefem Piłsudskim. Obaj kandydaci na urząd prezydenta RP uznali Piłsudskiego za najwybitniejszego Polaka XX w. Jakich wzorów, jakich odniesień można się dziś doszukiwać w tej postaci?
Trybunał Stanu funkcjonował już w okresie międzywojennym. Jego procedury uruchamiano dwukrotnie. Warto dziś się przyjrzeć tym doświadczeniom.
Budzące grozę, wywołujące skandale, ale też i odkrywające tajemnice władzy komisje śledcze miały swoje poprzedniczki w II Rzeczpospolitej. Tamte też przesłuchiwały, tropiły i karały.
W nocy z 9 na 10 września 1930 r. aresztowano niewygodnych dla Piłsudskiego polityków. Skazano ich później podczas tzw. procesu brzeskiego, który ostatecznie przetrącił kręgosłup demokracji parlamentarnej w II RP. Ale na tle tego, co działo się w ZSRR i Niemczech, polska dyktatura była dość łagodna.