Konferencja pokojowa po I wojnie światowej zaczęła się w złym miejscu i pod złą gwiazdą. Również w polityce warto pamiętać o zasadzie: nie czyń drugiemu, co tobie niemiło, lub - w bardziej cynicznej formule Machiavellego - nie upokarzaj przeciwnika, jeśli go nie możesz zniszczyć. Tymczasem Francuzi wyreżyserowali Wersal jako rewanż za rok 1871 z zamiarem cofnięcia historii o pół wieku.
Amerykański Instytut Hoovera jest jedną z największych placówek przechowujących oryginały dokumentów wytworzonych w tym stuleciu przez polskie instytucje, organizacje, urzędy, w tym centralne. Amerykanie wyłożyli pół miliona dolarów na skopiowanie tych dokumentów i przekazanie ich Polsce.
Mamy więc koniec wieku. Spotykamy się jednak z opinią, że nie wyznacza go data "2000", lecz że skończył się wcześniej, wraz z wygaśnięciem Zimnej Wojny i także zaczął się później, niż wskazuje chronologia, bo dopiero w 1914 r., wraz z wybuchem I Wojny. Byłby to więc okres wyjątkowy, który wyłamał się z historii. Rzeczywiście tak odczuwają go ci, którym udało się go przeżyć.
W listopadzie 1998 r. mija 80 lat od zakończenia I wojny. Była to pierwsza masowa masakra przemysłowa tego wieku. Jednak wydaje się uderzające, jak niewiele należy ona do świadomości zbiorowej i jak mało pozostało po niej pamięci.