Chiny wchłaniają Hongkong, nie chcą czekać do 2047 r. Pośpiech wiąże się z poważnym kosztem, pewnie większym niż ten wynikający z odpowiedzialności za nieupilnowania wirusa.
Nie mamy do czynienia z powtórką zeszłorocznych protestów. Wsparcie Hongkongowi oferuje Tajwan, groźnie też brzmią zapowiedzi USA.
Korea Południowa, Singapur, Tajwan czy Hongkong skutecznie stawiają opór ekspansji Covid-19, nie rujnując gospodarki i własnych społeczeństw. Jak im się to udaje?
Rozprzestrzeniający się koronawirus odciska piętno na wielu branżach, od turystyki po przemysł elektroniczny. Świat sztuki też coraz bardziej odczuwa skutki epidemii Covid-19.
Kwarantanną z powodu koronawirusa objęto dwa ogromne wycieczkowce, z 7,5 tys. osób na pokładach. Z jednego pasażerowie schodzą na ląd, na drugim rośnie liczba zachorowań.
Protesty odbijają się na zdrowiu psychicznym mieszkańców Hongkongu. A brakuje lekarzy psychiatrów, którzy mogliby otoczyć opieką tak dużą liczbę pacjentów.
19. edycja festiwalu Watch Docs to niepowtarzalna okazja, by zajrzeć za kulisy wielkich wydarzeń, społecznych przemian, politycznych zawirowań.
Młodzi Hongkończycy nie mają lidera, nie mają nikogo, kto mógłby pomóc obniżyć napięcie – przekonuje hongkoński reżyser Fruit Chan.
Walka o autonomię Hongkongu przeniknęła z ulic do gier wideo. Gdy wolnościowe postulaty próbuje się w nich wyciszyć, demokraci i republikanie jednym głosem przestrzegają przed chińską ekspansją.
Władze Hongkongu wycofują się z ustawy ekstradycyjnej, ale protestujący nie wpadają w euforię. Do załatwienia zostają inne ważne sprawy.