Miesiące minęły od ukazania się pierwszego wydania „Sąsiadów” Jana Tomasza Grossa do odpalenia wielkiej narodowej debaty na temat „polskich win” wobec Żydów i polskiego udziału w Holocauście.
W swej książce o Europie między Hitlerem a Stalinem amerykański historyk opowiada o milionach ofiar dwóch bezwzględnych dyktatorów XX w.
Rozmowa z prof. Andrzejem Żbikowskim o książce Jana T. Grossa „Złote żniwa”, o białych plamach w okupacyjnej historii Polaków i Żydów, o bohaterstwie i zbrodniach czasu Holokaustu.
To masowa zbrodnia, a jednak mało kto o niej wiedział: na krótko przed końcem II wojny światowej ponad 250 tysięcy więźniów obozów koncentracyjnych zginęło w Niemczech podczas „marszów śmierci”. Zginęło z rąk… ludności cywilnej.
Antyżydowskie nastroje w Niemczech były obecne już od momentu dojścia Hitlera do władzy. Jednak to ustawy norymberskie dały antysemickiej histerii prawną legitymację i uruchomiły najstraszliwszy proces w dziejach ludzkości.
O człowieku, który był nie tylko sprawnym organizatorem zagłady Żydów, ale i sam mordował z satysfakcją.
Są młodzi i zdrowi, więc mają przed sobą ze 3 miesiące życia. Na wolność wyjdą przez komin krematorium. Taką przyszłość przepowiadano 728 pierwszym więźniom w Auschwitz.
Intymny dziennik dorastania w traumie imigracji
To ekspozycja, którą warto obejrzeć, choćby w kontekście kradzieży napisu z bramy obozu Auschwitz
Gdyby jego rola w ratowaniu Żydów nie była zamazywana, byłby tak sławny jak Raul Wallenberg czy Oskar Schindler. Wczoraj w Katowicach Henryka Sławika uhonorowano Orderem Orła Białego.