Rozmowa z Avivą F. Blumberg, ocaloną z Holocaustu amerykańską psychoterapeutką.
W 2009 roku potwierdzono odebrane 40 lat wcześniej obywatelstwo Jana Tomasza Grossa nie po to, by teraz go upokarzać bez powodu – czytamy w liście otwartym podpisanym przez polskich historyków i naukowców.
Mapa pokazuje zaledwie wycinek niemieckiego zniewolenia Europy pod rządami Adolfa Hitlera. Ale robi wrażenie.
Snydera interesują zarówno ofiary hitlerowskiego i stalinowskiego ludobójstwa, jak i sprawcy.
Czy nasz stosunek do uchodźców wynika z tego, co wydarzyło się w czasie drugiej wojny światowej i po niej? – zastanawiali się uczestnicy dyskusji pod prowokacyjnym tytułem „Komu wolno żyć w Polsce?”, zorganizowanej w siedzibie „Krytyki Politycznej”.
To był paradoks. W okupowanej Warszawie deklaracja „jestem Żydem” oznaczała wyrok śmierci. Ale w bramie Hotelu Polskiego stawała się przepustką do wolności. Tak się przynajmniej wydawało.
Słowa dyrektora FBI Jamesa Comeya wywołały w Polsce niepokojące wzmożenie. Nie podzielam go. I martwi mnie ono. Bo mniej wynika ze słów, które padły, bardziej z lęków, które się w nas kryją.
Może to nie wszystkich zadowoli, ale mnie wystarczy. Szef FBI oświadczył na piśmie, że żałuje fatalnego skrótu myślowego wiążącego Polskę z Niemcami w kontekście zbrodni nazistowskiej na Żydach.
Nie zamierzam bronić słów szefa FBI. Jednak uzasadnione emocje powodują czasem nieuzasadnione generalizacje. Istnieje cienka czerwona linia, za którą mnożenie protestów, żądań i potępień zaczyna tracić na znaczeniu, bo wygląda na erupcję frustracji narodowej.
Bardzo udane kreacje polskich i niemieckich aktorów.