W debatach o pomocy dla krajów dotkniętych epidemicznym kryzysem Holandia wychodzi na wyjątkowego sknerusa. Ale inaczej być nie może, bo to byłoby wbrew holenderskiej naturze.
Drugie w tej konkurencji jest słowo „recesja”. Ekonomiści nie mają już w zasadzie wątpliwości, że Unię Europejską czeka kryzys gospodarczy, przy którym ten z 2008 r. okaże się niegroźnym testem.
Państwo nazywane do tej pory Holandią zmieniło od 1 stycznia nazwę – kojarzącą się niektórym z narkotykami i prostytucją – na Niderlandy. Jaką tradycję tym przywołuje?
W Holandii widzi się czasem europejską szklaną kulę. Bywa tak, że to, z czym mierzą się najpierw Holendrzy, po kilku latach staje się udziałem sporej reszty Europy.
Ambasador powiedział, że nie powiedział. Niestety (dla amerykańskiego dyplomaty) dziennikarzom nic nie umyka.
Pytanie, czy sprawy nie zaszły już jednak za daleko?
Holenderski sędzia nakazał kobietom korzystać z męskich pisuarów. Bo publicznych toalet dla kobiet wciąż jest za mało.
Rząd Beaty Szydło uważa, że decydowanie o tym, ile lat ma mieć ustawowo ten czy inny sędzia w Polsce, nie jest rolą KE.
Państwo ponosi odpowiedzialność za swych żołnierzy nawet wtedy, gdy służą pod międzynarodową flagą. Sąd dodaje jednak, że nie jest to odpowiedzialność stuprocentowa.
Wyniki tych wyborów przyjęto w Europie z wielkim uff! Holendrzy zatrzymali powódź populizmu, władzę utrzyma proeuropejski premier. Czy ten patent da się zastosować gdzie indziej?