Choć rankingi mówią co innego, Katowice mogą kojarzyć się z pięknem. Trzeba tylko rozszerzyć definicję tego pojęcia.
U modelarza samolotowego liczą się: zmysł techniczny, zdolności manualne, obfitość wolnego czasu, cierpliwość oraz wyrozumiała żona, ewentualnie jej brak.
Stają sobie na głowach od ponad 200 lat. Baixos dźwigają na ramionach ciężar osobowego samochodu, enxanetes paradują bez zabezpieczeń na wysokości kilkunastu metrów. Nie zawodowi akrobaci,
Pierwszy raz mors wchodzi do zimnej wody z ciekawości, drugi – na przekór sobie, a trzeci – z przyzwyczajenia. Tych przyzwyczajonych jest w Polsce kilka tysięcy, twierdzi organizator
Życiową pasją Sybilli i Konrada jest śmierć. Poznali się na portalu moritur&nekrofilia. Właśnie otwierają zakład pogrzebowy, o czym marzyli od zawsze.
Wśród polskich kowbojów jest pewna specyficzna kategoria. To doskonali ojcowie zahukanych dzieci. Ludzie sukcesu, wysportowani, przystojni. I tylko dzieci ciapowate jakieś. Doskonali ojcowie liczą, że kowbojstwo przywróci je do pionu.
Słowa Johna Galsworthy’ego: „zabawna rzecz dzieje się z końmi: wychodzą z użycia, a wchodzą w modę”, opisujące rzeczywistość brytyjską początków XX w., znakomicie pasują do dzisiejszych polskich realiów.
Okazuje się, że mamy jeszcze jedną narodową specjalność: odnawianie starych samochodów. Polscy mechanicy cieszą się wielką renomą. A do ich licznych zagranicznych klientów ma wkrótce dołączyć król Maroka, który w swej kolekcji ma ponad 200 starych aut.
Le parkour to nie sport ekstremalny, nie akrobatyka i nie kaskaderka. To oswajanie miejskiej dżungli, specyficzny sposób poruszania się po ulicach i osiedlach.
Tomek ma Boeinga 737, Sławek – największego podniebnego Airbusa, Lech miał myśliwca, Michał woli małe samoloty. Wszyscy odlecieli. Kompletnie.