Nadszedł czas, byśmy rozpoczęli autentyczną, nie skrępowaną już teraz ograniczeniami cenzuralnymi, dyskusję na temat polskiej kolaboracji z okupantami. Do jej podjęcia prowokują wręcz liczne książki i artykuły dotykające tej sprawy, jakie pojawiły się choćby w ostatnich dwóch latach.
Co łączy gen. Augusto Pinocheta z Heleną Wolińską? Co szykują przeciwnicy Fidela Castro, gdyby nieopatrznie opuścił Kubę? Co zmuszało, by Niemca ściganego za przestępstwo w Polsce, a następnie zatrzymanego w Luksemburgu, transportowano do nas przez Rzym, żeby ominął terytorium RFN? Ekstradycja, słowo kojarzone dotąd tylko z głośnym filmem, i nawet dla prawników egzotyczne, będzie teraz szybko powszedniało.
Od 16 lat natomiast "Polityka", przygotowując dla Państwa swój coroczny Koszyk, zapisuje historię polskiej inflacji. Jest to także historia stopniowego przechodzenia od chorego, męczącego rynku producenta do rynku konsumenta.
Do dziś jest jednym z najczęściej cytowanych polskich polityków. Jego "Myśli nowoczesnego Polaka", opublikowane w 1902 r., nazywa się nieraz katechizmem nacjonalizmu. Najwięcej jednak uwagi poświęcał w tym dziele naszym wadom narodowym.
Wystawa miała trwać trzy tygodnie. Tymczasem wisi we wrocławskim Arsenale od trzech miesięcy, od dawna już żyjąc własnym życiem. Kilka dni przed Wigilią były prokurator wojskowy, a od dziesięciu lat obrońca, został skreślony z listy Okręgowej Rady Adwokackiej we Wrocławiu. W tym samym dniu dwaj prokuratorzy Okręgowej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu we Wrocławiu, prowadzącej śledztwo w sprawie stalinowskich morderstw sądowych, zostali przez Hannę Suchocką odwołani z pełnionych funkcji.
Wspólna waluta jedenastu państw. Jeszcze przez jakiś czas w obiegu pozostaną banknoty narodowe: marka niemiecka, francuski frank, włoski lir, hiszpańskie peso i inne. Od 2002 r. i te symbole narodowej suwerenności znikną. Jak pokazujemy w naszym raporcie - nie po raz pierwszy w dziejach Europy. Euro oznacza rewolucję o trudnym do przewidzenia ogromie konsekwencji. Przynosi kres klasycznej państwowej polityki pieniężnej. Kończy epokę narodowych walutowych egoizmów: dewaluacji, grania kursami wymiany, przerzucania kłopotów na sąsiadów i partnerów. Oznacza więc większą przewidywalność i stabilizację.
Tworzy drugą - obok dolara - a z czasem może pierwszą walutę rezerwową świata. Emitowaną nie przez państwo, ale przez unię państw. Euro wiele obiecuje, wiele daje - ale i sporo zabiera, zwłaszcza społeczeństwom dumnym i wiernym swej narodowej walucie, traktującym ją jako część własnej historii i cywilizacji. A Polacy? Jeszcze trochę za wcześnie żegnać się ze złotym, ale i my nie unikniemy dyskusji i sporów, które rozgrzały Europę.Świat, w którym żyli pradziadowie, dziś wydaje się spokojny, a nawet idylliczny. Z ich punktu widzenia obfitował w dramatyczne konflikty, a tempo zmian narzucanych przez postęp wydawało się im trudne do zniesienia. Inżynierowie dumni byli z technicznych dokonań, lecz myślicieli dręczył niepokój o losy świata. Nastroje katastroficzne dotknęły również zwykłych ludzi. U progu nowego tysiąclecia przypominamy wydarzenia sprzed stu lat.
W każdym niemal podręczniku znaleźć można stwierdzenie, że przez cały okres porozbiorowych dziejów Polacy nie pogodzili się z utratą niepodległości i że kolejne pokolenia podejmowały walkę o jej odzyskanie. Ale o Polskę w jakich granicach właściwie walczono?
Już w dawnej Polsce mawiano: „będziesz z Litwy albo z Kijowa, gdy masz co w mieszku, to Warszawa schowa”. W XIX wieku doszły do tego powiedzenia w rodzaju: „kto nie umie kraść i oszukiwać, nie ma się po co w Warszawie znajdywać”, „bezpieczniej w nocy na wsi niż w dzień w Warszawie” oraz: „warszawiak w pracy, a wilk u pługa – jednaka z obu posługa”.
Taki tytuł nosi opracowanie Vojtecha Mastnego, amerykańskiego politologa, ogłoszone niedawno przez Wilson Center, o niedoszłej inwazji sowieckiej, która miała się zacząć 8 grudnia 1980 r., w trzy miesiące po powstaniu Solidarności.