Kogo zachwycił, a kogo rozczarował finał trzeciego sezonu „Sukcesji” i czy „Ozark” ma wiele wspólnego z „Breaking Bad”?
Czy widzów czeka coś więcej niż konieczność opłacania kilku subskrypcji i mozolnego przeszukiwania gigantycznej oferty w poszukiwaniu produkcji bardziej oryginalnych, wymagających, ciekawszych niż bezpieczna, masowa rozrywka?
Historia opowiadana bez zadęcia, z poczuciem humoru, wyczuciem absurdów codzienności i czułością wobec bohaterów.
W cieniu skandali i omikrona wręczone zostały Złote Globy. Bez fanfar, czerwonego dywanu i bez większych emocji.
Oferta platform streamingowych jest tak bogata, że nie wszystko jesteśmy w stanie oglądać. Podpowiadamy, co mimo to warto śledzić.
Dlaczego przekład „Sukcesji” daje satysfakcję, jak poradzić sobie z literackimi aluzjami i wielopiętrowymi przekleństwami w dialogach?
Za „Sukcesją”, najbardziej wyczekiwanym serialem roku, stoi Jesse Armstrong. Zamienił mdłe telenowele o bogaczach w zjadliwą i opowiadaną kwiecistym językiem satyrę o nich.
Czy trzeci sezon „Sukcesji” okaże się tak wielkim sukcesem jak dwa poprzednie? Czego możemy się spodziewać po nowym serialu o Dexterze?
Uwaga! Ten odcinek to... crossover. „Podkast seryjny” spotyka się tu z „Kulturą na weekend”, żeby omówić i ocenić serialowe premiery maja.
W naszym kraju TVN jest postrzegany jako przeciwwaga dla TVP. Wkrótce jako część amerykańskiego koncernu Discovery połączy się z innym gigantem rozrywki made in USA – koncernem WarnerMedia.