Jedną z odpowiedzi jest specyfika amerykańskiego prawa medialnego.
Czy żart z podtekstem erotycznym to już molestowanie seksualne? Gdzie leży granica, której przekraczać w relacjach męsko-damskich (oraz innych) nie należy? Odpowiedź, jak wskazują wyniki sondażu YouGov, nie jest jednoznaczna.
Rozwinięcia wpisów są różne. Często drobiazgowe. Opisujące konkrety. Od molestowania seksualnego, czyli nadużywania władzy, wymuszania uległości po wszelką seksualną agresję.
Skalę pokazuje akcja #MeToo – #JaTeż. Kobiety mówią o opresji, która je dotknęła. W dzisiejszej Polsce to duża odwaga.
Każda branża ma takich Harveyów Weinsteinów. Niestety większość z nich nigdy nie straci pracy.
Prokuratura w Zamościu uznała, że gwałt na 26-letniej kobiecie nie ma „znamion czynu zabronionego”. To nie jedyny taki wyrok w sprawach o przemoc wobec kobiet.
Niezależnie od tego, czy sąd potwierdzi winę członków zespołu Decapitated, wyrok został już zaocznie wydany. Tyle że na kobiety.
Indyjskie kobiety mają dość gwałtów i przyzwolenia na przemoc seksualną. Zwłaszcza, że ofiarami padają coraz częściej również dzieci.
Swoimi słowami Konstanty Radziwiłł odbiera ofierze gwałtu szansę wpłynięcia na swój los. Tym samym po raz kolejny ją krzywdzi.
Czy podnoszenie sprawy sprzed 40 lat za każdym razem, gdy Polański odbiera jakąś nagrodę albo występuje publicznie, ma sens?