Dlaczego właśnie Białorusinka zamordowana w centrum Warszawy stała się symbolem obrony praw kobiet w Polsce? Dziś wszyscy, wszystkie przeczuwamy, że ktoś wciąż trzyma w ręku kominiarkę.
Polska straciła 5 mld euro z KPO – twierdzi wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha. Jego zdaniem odpowiedzialny jest były premier i minister ds. europejskich.
Nowa definicja gwałtu; szef KRRiT karze TVN; ważna uchwała Sejmu w sprawie Trybunału Julii Przyłębskiej; rządząca koalicja starła się o aborcję; ruszył turniej tenisa w Indian Wells.
Marsz milczenia odbywa się w odpowiedzi na bestialską napaść w centrum Warszawy – 25-letnia Białorusinka zmarła, nikt nie wezwał pomocy. Organizatorzy protestu wzywają do zmian w kodeksie karnym.
Konwencje i obietnice samorządowe; marsz przeciwko przemocy po śmierci Białorusinki w Warszawie; zmiany na granicy ze Słowacją; Mariusz Kamiński o operacji „Vampiryna”; nadzieje na rozejm w Strefie Gazy.
Gwałt dotyka kobiety, mężczyzn, osoby hetero i homo, niebinarne, transpłciowe. Przytrafia się księżom i zakonnikom, pracownikom i pracownicom seksualnym. Małżonkom i partnerom. I nie kończy się nigdy, bo jego skutki zostają na całe życie.
Przez pół godziny zbir torturował i gwałcił młodą kobietę. Kilka osób przeszło obojętnie, podobno ktoś coś krzyknął. Policji na czas nie wezwano, zbrodnia się dokonała. Dlaczego jesteśmy tacy? Nie, tu wcale nie chodzi o „znieczulicę”.
Przez chwilę wydawało się, że winy obojętnych uda się odkupić. W sensie dosłownym, pieniędzmi. W kilka godzin dziesięć tysięcy nieobojętnych ludzi wsparło ogłoszoną w internecie zbiórkę na dalsze leczenie Lizy. Nie zdążyli.
25-letnia Lizawieta poszła na karaoke. Bawiła się z koleżankami. Koło trzeciej pożegnała się. Wracała pieszo, żeby trochę się przewietrzyć. Ale Polak, którego spotkała na drodze w centrum Warszawy, chciał po prostu kogoś napaść.
15 lat więzienia dla Krystiana W. „Krystka”, znanego jako „Łowca nastolatek”. Prócz tego pięcioletni zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi, dożywotni zakaz jakiejkolwiek pracy z dziećmi oraz 12 tys. zł grzywny. Taki wyrok wydał Sąd Rejonowy w Wejherowie.