Choć porą najbogatszą w grzyby jest jesień, to wiosna niewiele jej ustępuje. Ma ona nawet z nazwy swój grzyb – majówkę wiosenną (fot. 1). Tylko teraz można zobaczyć wiele dziwacznie wyglądających owocników (fot. 2), a jadalnych zebrać do kilkunastu kilogramów naraz!
Jesienią – jak Polska długa i szeroka – idziemy w las. Grzybobranie to jedna z narodowych pasji, nieznanych w innych europejskich krajach. Jak nauka może pomóc grzybiarzom?
Mamy wysyp grzybów: piękne kozaki, szlachetne borowiki i rydze, oślizgłe maślaki, urodziwe podgrzybki. Potrawy z grzybów to jeden z filarów polskiej kuchni. Ale już Lukullus lubił grzybki.