Elektroniczne gry stały się częścią kultury masowej. Biznes nie mógł tego przegapić ani zlekceważyć. Zaczął z nami skomplikowaną grę.
Porzućmy rutynę, patrzmy uważnie, zbierajmy puzzle, analizując nieoczywiste wskazówki – może ułożą się w obraz na tyle kompletny, że w końcu zrozumiemy, co tu się dzieje? Działo? A może nigdy nie wydarzyło?
Wciąż nie jest to ten powrót do Morrowind, na który czekamy. A może po prostu nie sposób rywalizować ze wspomnieniami?
Gra wskrzesza zapomniany gatunek roguelike, a jak wiadomo, w „rogalikach” frajda polega na tym, że ma się tylko jedno życie.
Gra wzorcowo buduje napięcie, a ciekawość zostanie z nami do końca.
Solidny przedstawiciel gatunku RTS, amatorzy serii będą zadowoleni.
Gra platformowa, wymagająca elementarnej zręczności i umiejętności rozwiązywania łamigłówek.
Jedna podchwyciła niedokończony scenariusz Akiry Kurosawy, druga pod atrakcyjną maską niesie głos społecznego protestu. W tym roku dominują wybitne i rewolucyjne gry z Japonii.
Rutyna gry potrafi z czasem znużyć jak pańszczyzna.
Grę ratuje rozmach, piękno i egzotyka odwiedzanych planet, a także dreszcz ciekawości, co przyniesie kolejna przygoda.