Minister Kamiński pochwalił się zatrzymaniami rosyjskich szpiegów, którzy mieli werbować do Grupy Wagnera, rozklejając wlepki m.in. w krakowskich toaletach i na warszawskich bulwarach.
Pojawiają się doniesienia, że Grupa Wagnera wycofuje się z Białorusi do Rosji. Ale to nie tak. To, co się teraz dzieje, to planowe działania związane z tym, po co sporą część CzWK „Wagner” w ogóle wysłano na Białoruś. Tylko część wróci do kraju. Reszta zostaje albo jedzie do Afryki.
Chodzi o kraj ostatnio bardzo nieprzyjazny, gdzie wielkie wpływy, na samej górze, uzyskała Rosja i głośna ostatnio Grupa Wagnera.
Pałacowy przewrót w Niamey dobrze ilustruje bój o kontynent, w którym Rosja rozprzestrzenia swoje macki i wkracza do strefy wpływów Francji. I to mimo ambitnych planów Emmanuela Macrona, który odwiedził kontynent 18 razy w celu poprawy relacji z Afryką.
Zgromadzeni na Białorusi dywersanci z Grupy Wagnera wciąż są niebezpieczni. Ukraińska Służba Bezpieczeństwa SBU ostrzega, że mogą stanowić wręcz śmiertelne zagrożenie.
To już trzeci w ostatnich miesiącach incydent z naruszeniem polskiej granicy. Zagrożenie ze wschodu rośnie, ale dla PiS, który za nasze bezpieczeństwo odpowiada, i tak największym wrogiem jest Tusk. Ktoś tu się najwyraźniej pogubił.
Coś dziwnego dzieje się w tych dniach z pewnością siebie Polski, przynajmniej jeśli prześledzić i brać na serio ostatnie wypowiedzi premiera, ministrów czy szefa partii rządzącej. Gdzieś raptem znikło słynne „nie strasz, nie strasz” prezydenta.
Wagnerowcy są na Białorusi. To już widać, słychać i czuć. Rozpoczęli potencjalnie wrogą działalność tuż pod polską granicą, na brzeskim poligonie wojskowym. W takich sytuacjach zawsze pada pytanie: bać się czy nie? Jak poważne jest to, co się dzieje? Czy to strachy na lachy, czy wagnerowska uwertura do wojny?
Aleksandr Łukaszenka dostrzegł we współpracy z szefem Grupy Wagnera szansę na pozyskanie kolejnych źródeł dochodu. Czy nową ziemią obiecaną będzie dla nich Zimbabwe?
To dość sprytny ruch Władimira Putina – wysłać jądro likwidowanej CzWK „Wagner” na Białoruś. Tam mu nie zagrażają, a jednocześnie ma nad nimi pełną kontrolę. Jak ich wykorzysta?