Nad ranem, 24 grudnia, NSZZ Górników Solidarność podpisał z rządem umowę gwarantującą utrzymanie emerytalnych przywilejów dla swej branży. Dzięki temu zawieszony został - po dwóch tygodniach - jeden z dziwniejszych strajków Solidarności przeciwko własnemu rządowi. Protestujący, w większości związkowi aktywiści, mogli spędzić Wigilię w domach.
Rozszerzają się strajki górników. Nie usatysfakcjonowała ich decyzja Senatu, gwarantująca tej branży tzw. emerytury pomostowe. Obecnie górnicy protestują już nie tylko przeciwko ustawie emerytalnej, ale również przeciwko programowi restrukturyzacji kopalń.
Jeszcze miesiąc temu, przed atakiem zimy, na hałdach leżało ponad siedem milionów ton węgla, spółki ograniczały wydobycie, a dzisiaj pod kopalniami ustawiają się kilometrowe kolejki ciężarówek - kierowcy skarżą się, że na załadunek czekają po kilka dni, marzną w kabinach, a w całym kraju marzną ludzie. Raz słyszą, że węgla jest za dużo, należy radykalnie zmniejszyć produkcję, a wystarczy, że trochę przymrozi i poprószy śnieg, to okazuje się, iż jest go jak na lekarstwo.
Położony tuż przy czeskiej granicy Morcinek to największy niewypał górniczych inwestycji PRL, który kosztował - na obecne pieniądze - około 800 mln zł! Kopalnia, której budowę rozpoczęto w 1978 r., pod koniec października br. przestała wydobywać węgiel. Teraz przez najbliższy rok będzie zamrażana na lepsze czasy. Wątpliwe jednak, żeby kiedykolwiek one nadeszły.
Bogdanka, jedyna kopalnia w Lubelskim Zagłębiu Węglowym, przygotowuje się do prywatyzacji. Prawdopodobnie akcje kopalni - wzorem Polskiej Miedzi - znajdą się na giełdach londyńskiej i warszawskiej. Rzecz niebywała, bo przecież całe nasze górnictwo stacza się w dół i końca tej drogi nie widać.
Rząd wydaje się być zaskoczony, że kilka tysięcy osób postanowiło w ostatnim czasie odejść z górnictwa i wziąć przysługujące im jednorazowe odprawy po 44,4 tys. zł na osobę. Większość tych odpraw, jak podają media i co było do przewidzenia, przeznacza się na bieżącą konsumpcję, zakup aut, sprzętu domowego itp. Dawanie publicznych pieniędzy jednej tylko grupie zawodowej jest nie tylko niemoralne, ale może doprowadzić do zaostrzenia i tak już skomplikowanej sytuacji na Śląsku. To jeden z błędów tkwiących w nierealnym programie naprawy górnictwa, który pod presją górniczego lobby rząd przyjął na początku lipca.
Jeszcze dziesięć lat temu wydawało się, że wraz z zamknięciem ostatniej kopalni zawali się świat. Ale świat się nie zawalił, a górnicy nie są najważniejsi nawet wśród bezrobotnych. Dziś Wałbrzych chciałby o górnikach jak najszybciej zapomnieć.
Sierpień 80, największy związek zawodowy w Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów, dał 16 czerwca ministrowi Skarbu Państwa tydzień na anulowanie zarządzenia o wprowadzeniu zarządu komisarycznego i wszczęciu postępowania naprawczego w przedsiębiorstwie. Liderzy związku porównują je z... "wprowadzeniem stanu wojennego w kopalni" i grożą, że odpowiedzą tak jak na stan wojenny sprzed lat. Ale pozostałe związki mają już dość destrukcji.