Nowa szefowa włoskiego rządu Giorgia Meloni zapewniała w Brukseli, że jest gotowa rozsądnie współpracować. Sondowała, ile Komisja Europejska da jej swobody w sprawie budżetu i KPO.
Przyszła premierka posługuje się dawnym hasłem faszystów: Bóg, ojczyzna i rodzina.
Czy premier Giorgia Meloni wytrwa w swojej dość umiarkowanej, ale eurosceptycznej linii, którą deklarowała w ostatnich miesiącach? Bruksela szykuje się na turbulencje, choć nie przewiduje dramatów.
Według niedzielnych wyników exit poll prawicowa koalicja Braci Włoskich, Ligi i Forza Italia bez problemów pokonała partie centrowe i lewicowe. Rządem pokieruje postfaszystka Giorgia Meloni, choć po cichu współrządzić będzie też Silvio Berlusconi.
Giorgia Meloni, niegdyś postfaszystka, dziś szefowa Braci Włochów i zwolenniczka wstawania z kolan, zmierza do zwycięstwa w niedzielnych wyborach we Włoszech. Na europejskich salonach uważa się, że Giorgia Meloni na fotelu premiera Włoch będzie dla Unii niemal takim samym koszmarem jak Marine Le Pen w Pałacu Elizejskim.
Wszystko wskazuje na to, że po wyborach we Włoszech będziemy mieli do czynienia z koalicją partii prawicowych. Co jest źródłem popularności Braci Włochów i dlaczego Włosi uważają, że należy oddać im władzę?
Sondaże nie zostawiają złudzeń – największe szanse na zwycięstwo we wrześniowych wyborach we Włoszech mają partie głęboko antyeuropejskie i populistyczne. A kierują nimi politycy, którzy nie ukrywają związków z Putinem nawet w czasie wojny.
Bunt prawicy pozbawił premiera Mario Draghiego stabilnej większości w parlamencie. Nowy rząd wyłonią wybory, których wszyscy chcą, choć wszyscy mogą na nich stracić.
Na słynnym „szczycie warszawskim” nie pojawili się Włosi: ani Matteo Salvini, ani Giorgia Meloni, kierująca międzynarodówką, do której należy PiS. Także premier Czech trzyma się z daleka od eksperymentów Polaków ze skrajną prawicą.
We wschodzącej gwieździe włoskiej prawicy Giorgii Meloni część ekspertów widzi już przyszłą premier Włoch. Inni – spadkobierczynię Mussoliniego.