Rugby stało się ulubionym sportem europejskiej skrajnej prawicy. Szczególnie jeśli jest przeciwstawiane „zniewieściałej” i kosmopolitycznej piłce nożnej.
Pionierem imigranckiego outsourcingu była Australia, wysyłająca kandydatów na azylantów do obozów na Nauru i w Papui-Nowej Gwinei.
Twierdzą, że nie działają na zlecenie Kremla, tylko w interesie Rosji. Wydzwaniają do przywódców Zachodu i często ich ośmieszają. Ostatnią ofiarą Vovana i Lexusa została włoska premier Giorgia Meloni.
Szefowa włoskiego rządu wspólnie z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen odwiedziły Lampedusę, chętnie pozując do zdjęć i opowiadając o potrzebie unijnej solidarności w kwestii migrantów. Nawet ona wie, że problemu nie rozwiąże sama.
Giorgia Meloni pozywa Briana Molko, bo podczas koncertu w Turynie nazwał ją faszystką i rasistką. To nie pierwszy raz, kiedy włoska premier grozi swoim krytykom – ale sprawa pokazuje, że faszyzm jest tutaj silną obelgą.
Europejska skrajna prawica się feminizuje. Kobiety nie tylko coraz częściej na nią głosują, ale stają na jej czele. I osiągają coraz większe sukcesy wyborcze.
Liderką włoskiej centrolewicy została Elly Schlein – zupełne przeciwieństwo premier Giorgii Meloni. Pierwszy raz w historii tamtejszą sceną polityczną rządzą Włoszki.
Były premier znów wyłożył światu swoje poglądy na temat wydarzeń w Ukrainie: o wybuch konfliktu obwinia Wołodymyra Zełenskiego. Cierpliwość do niego traci nawet Giorgia Meloni.
Premier Włoch Giorgia Meloni, tak jak duża część jej postfaszystowskiej prawicy, jest politycznie zafascynowana Tolkienem. I wciąż powtarza za Faramirem: „wojna jest nieuchronna”.
Protestują przeciwko migrantom, podkładają bomby i startują do parlamentów. Dlaczego idą w pierwszym szeregu skrajnej prawicy? Jak tam trafiły, kim są i dlaczego zostają liderkami?