Były kanclerz Gerhard Schröder, który wciąż nie wyrzekł się przyjaźni z gospodarzem Kremla, jest symbolem wszystkich niemieckich problemów z Rosją. Ale wcale nie najgorszym.
Większość Putin-Versteher najpierw schowała głowy w piasek, a potem zdystansowała się od agresora. Lecz tylko nieliczni publicyści wczuwający się w zbolałą „rosyjską duszę” mają wyrzuty sumienia.
Gerhard Schröder nie chce odciąć się od Rosji i swojego przyjaciela Władimira Putina, a partia SPD nie wie, jak się go najskuteczniej i najciszej pozbyć. Czy byłemu przywódcy Niemiec grozi w ojczyźnie proces?
Kreml stara się wiązać ze sobą europejskie elity i biznes, generalnie wszystkich, którzy mają wpływ na politycznych decydentów. Putina interesują też te ugrupowania, które są skrajne i antagonizują społeczeństwo. Nieważne: lewicowe czy prawicowe. Ważne, by szerzyły antyeuropejskie hasła.
Groźba rosyjskiej inwazji na Ukrainę wywołała w Niemczech zasadniczą debatę o stosunku do Rosji, Zachodu, socjaldemokratycznej Ostpolitik, a także o niemieckiej roli w rosyjskim parciu na Zachód – od Piotra I po Władimira Putina.
Pod wpływem kryzysu krymskiego w Niemczech odzywają się stare rosyjskie sympatie. Jak dotąd Angela Merkel, ze swoją enerdowską przeszłością, jest na nie odporna.
W RFN wspomnienia Gerharda Schrödera wywołały olbrzymie zainteresowanie, zanim się jeszcze ukazały. W końcu autor zaledwie rok temu pożegnał się z urzędem kanclerskim. W Polsce, podobnie jak u innych sąsiadów Niemiec, wywoła raczej irytację.
Niemieccy socjaldemokraci tną wydatki, licząc się z przegraną w wyborach
Który z nich zostanie kanclerzem? 61-letni Edmund Stoiber bliski jest wiekiem 58-letniemu Gerhardowi Schröderowi, ale politycznie należą do dwóch różnych pokoleń. Stoiber jest najmłodszym siedemdziesięciolatkiem. Schröder wygląda jak najstarszy czterdziestolatek.