Gazprom zakomunikował, że rezygnuje z budowy gazociągu South Stream, którym rosyjski gaz miał być tłoczony do południowej Europy. Nie chcecie naszego gazu? To nie, znajdziemy sobie innych odbiorców – przekonuje nonszalancko prezydent Putin. Blefuje?
Gazprom przestał grozić Ukrainie, a przeszedł do czynów. Zakręcił gazowy kurek. Europę czeka teraz sprawdzian z energetycznej solidarności z Ukrainą.
Kłopoty Gazpromu z budową gazociągu południowego South Stream w Bułgarii i Serbii to znak, że unia energetyczna już działa. Oby Komisji Europejskiej wystarczyło zdecydowania i konsekwencji. Bo wcześniej zbyt często jej brakowało.
Prezydent Rosji Władimir Putin zdołał przekonać chińskich towarzyszy i kontrakt gazowy jednak podpisano. Za kilka lat gaz popłynie rurociągami z naftowych pól Syberii.
Unijny komisarz ds. energii Günther Oettinger odrzucił propozycję utworzenia unii energetycznej forsowaną przez Donalda Tuska. Można się oburzać na niemieckich polityków, że w sytuacji realnego zagrożenia rosyjskim imperializmem skupiają się na zyskach. Ale też ciężko im się dziwić.
Polska namawia Unię do solidarności energetycznej i ograniczenia zależności od rosyjskiej ropy i gazu. Unia namawia nas, byśmy zmniejszyli swoje uzależnienie od węgla. Kto kogo przekona?
Donald Tusk postanowił plamy na wizerunku rządu zmazać i zamówił u szefa MSW, Bartłomieja Sienkiewicza, raport. Od niego będą zależały ewentualne wnioski personalne.
Rosjanie podstępnie zdetonowali w Polsce bombę gazową. Ofiarą padli m.in. premier, wicepremier, minister skarbu państwa, szef MSZ. Wszyscy są w szoku i mocno obrażeni.Okazuje się, że nikt ich nie uprzedził, że Gazprom rzuci pomysł budowy gazociągu Jamał II przez Polskę.
W drugiej połowie lat 90. uważany za najbogatszego Polaka, od wielu już lat nie liczył się w biznesie.
Zima trzyma i znów mamy kłopoty z gazem. Musimy iść po prośbie do rosyjskiego Gazpromu.