„Gazeta Wyborcza” skończyła 30 lat. Z tej okazji poprosiliśmy jej współzałożyciela, a kiedyś dziennikarza POLITYKI Ernesta Skalskiego, aby opisał początki pisma oraz polityczne i społeczne realia, które towarzyszyły powstaniu jednego z najważniejszych polskich mediów.
Miał 8 stron, kosztował 50 złotych, ukazał się 8 maja 1989 r. w poniedziałek. Z pierwszej strony do czytelników uśmiechał się Lech Wałęsa.
Jest jedną z najbardziej zasłużonych postaci dla współczesnej Polski. A teraz jedną z najbardziej atakowanych i znienawidzonych.
Starszy kieruje największą liberalną gazetą. Młodszy przejął właśnie publiczne media w imieniu partii rządzącej. Bracia Kurscy stali się symbolem podzielonej Polski.
Równo ćwierć wieku temu ukazał się pierwszy numer „Gazety Wyborczej”. Czego, oprócz kolejnych udanych lat, życzyć koleżankom i kolegom z redakcji przy Czerskiej?
Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" o wyczerpaniu ideowym, o tym, że nie wierzy w szanse secesjonistów z PiS oraz że Antoniemu Macierewiczowi należy się Order Orła Białego
Jubileusz GW: Nie byłoby Trzeciej Rzeczpospolitej, jaką znamy, bez Adama Michnika i ludzi „Gazety”.
Najważniejszą osobą w „Gazecie Wyborczej” jest od kilku dni Jarosław Kurski. Choć nie został jeszcze mianowany redaktorem naczelnym, to faktycznie on kieruje już redakcją. Helena Łuczywo odchodzi, a Adam Michnik daje do zrozumienia, że bliżej mu do tego niż dalej.
Dwa potężne koncerny medialne Agora i Axel Springer zwarły się w starciu na dzienniki. Pojedynek „Gazeta Wyborcza” kontra „Dziennik” jest czymś więcej niż zwykłą rynkową grą. „Gazeta Wyborcza” nigdy nie ukrywała poczucia misji. „Dziennik” deklaruje, że chce przełamać jej monopol na nadawanie tonu opinii publicznej.