Bruksela wzywa do redukcji zużycia gazu o 15 proc. Najpierw dobrowolnie, ale w razie „stanu alarmowego” – w ramach obowiązkowych cięć pilnowanych przez Komisję Europejską.
Polski rząd przekonuje, że nie będzie problemów ani z gazem, ani z węglem, ani z ropą czy energią elektryczną. Choć coraz bardziej widać, że wszystko wisi na włosku.
Nord Stream 1 to wcale nie najważniejszy element niemieckiego uzależnienia od rosyjskich surowców. Dlatego tak trudno o zmianę polityki zagranicznej Berlina.
Trzymajmy się za kieszeń, bo wszystko drożeje w zawrotnym tempie. A najbardziej energia. Benzyna kosztująca prawie 8 zł, węgiel, który – jeśli pojawia się w składach opału – przekracza już 3 tys. zł za tonę. Coraz droższy jest gaz. A teraz jeszcze szykują się podwyżki cen prądu.
Zaczęliśmy zaciskać pasa. Jedni z obawy o stan swego portfela, inni z obawy o stan świata i los planety. W najgorszej sytuacji są ci, którym w pasie zaczyna brakować już dziurek.
Norwegia żeruje na wojnie w Ukrainie, sprzedając gaz po chorych cenach. Swoimi nieuczciwymi zyskami powinna się dzielić – stwierdził na spotkaniu z młodzieżą premier Morawiecki. Potem wyjaśnił, że tak właśnie trzeba negocjować.
Europa szuka sposobów uwolnienia się od rosyjskiej ropy i gazu. Polityka walczy z ekonomią, moralność z racjonalnością. Co zrobić, żeby zimą nie zabrakło paliw? Sytuacja jest dużo gorsza, niż twierdzi polski rząd.
Rosja zakręciła Polsce kurek z gazem, Polska zamknęła Rosjanom swój rynek węgla. W planie mamy całkowite odcięcie się od rosyjskiej ropy, paliw oraz gazu LPG. To dla polskiej gospodarki rewolucja. Jaka będzie jej cena?
Unia Europejska szykuje się do zakazu importu ropy i innych produktów rafineryjnych z Rosji, na celownik bierze też kolejne banki i putinowskich propagandystów. Bruksela ogłosiła dziś nowy pakiet sankcji.
Skąd Polska będzie teraz czerpać gaz? Co może zrobić rząd, co Unia Europejska, a co Stany Zjednoczone? Rozmowa z Rafałem Zasuniem, redaktorem naczelnym serwisu WysokieNapiecie.pl.