Chyba tylko generał de Gaulle – jako prezydent – nie miewał żadnych dramatów z pierwszą damą Francji. Życie niemal wszystkich innych przypomina bulwarowe romanse.
Tak zaciętej rywalizacji wyborczej Francja nie doświadczyła od początku V Republiki, czyli od 1958 r.
Poglądy Le Pen, choć dużo bardziej radykalne i kontrowersyjne od tych prezentowanych przez polski rząd, pokazują, że w wielu aspektach gabinet Beaty Szydło nie różni się od francuskiej skrajnej prawicy.
O ironio, pochodzi ono z 2015 roku.
Lepsze kilka minut upokorzenia niż sześć miesięcy na galerach.
Niestety perspektywa wzajemnych oskarżeń już się otwiera.
Decyzja o fiasku negocjacji zapadła w kłopotliwym momencie.
Rządzący socjaliści, opozycyjni Republikanie i skrajna prawica – mają z grubsza po jednej trzeciej zwolenników w skali kraju. Ale Front Narodowy rośnie w siłę.
Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz nie otrzymał zgody na udział w uroczystościach pogrzebowych rosyjskiego opozycjonisty. Na pogrzeb nie wybierze się oficjalna polska delegacja.
Ironiczny jest tytuł wspomnień Valérie Trierweiler, odprawionej niedawno partnerki francuskiego prezydenta François Hollande’a – „Merci pour ce moment” (Dziękuję za tę chwilę). Pani Trierweiler nie dziękuje, lecz się mści.