Odważni, przedsiębiorczy i zakochani w ekologii – tacy mają być młodzi Finowie. Aby tak było, na jeden dzień wysyłani są do świata dorosłych.
Setną rocznicę odzyskania niepodległości świętuje w tym roku kilka państw prócz Polski. Ale tylko Polakom udało się wpleść rocznicę w partyjną młockę.
Rozmowa z pisarką Katją Kettu, o czym Finowie nie bardzo chcą pamiętać. I jak w Finlandii woda prowadzi własne życie.
Finowie niepodległość swego państwa (ogłoszoną 6 grudnia 1917 r.) okupili wojną domową. Carski kawalerzysta, baron, gen. Carl Gustaf Mannerheim wyrósł wówczas na polityka, z którym kojarzona jest suwerenność tego kraju.
Premier Alexander Stubb jest dziś bez wątpienia największym krytykiem oddłużania Grecji. W dodatku mówi głośno to, co wielu europejskich liderów boi się powiedzieć.
Najwięcej kawy piją Skandynawowie. Wysoka konsumpcja tego napoju ma wpływ na ich styl życia, zwyczaje społeczne i kulturalne, a nawet na politykę.
Jeszcze pół roku temu ekonomiści w Warszawie pytali, kiedy zbudujemy polską Nokię. W Helsinkach nikt nie ogląda się już na upadający koncern. Finlandia ma nowy plan na przyszłość.
Polacy i Litwini wdali się w kolejną awanturę o język. Po drugiej stronie Bałtyku Finowie i Szwedzi od lat mają receptę, jak zażegnać podobny konflikt.
Tytuł nie jest prowokacją. Słyszeliśmy to zdanie kilka razy od fińskich nauczycieli, tłumaczących, dlaczego fińscy uczniowie wygrywają w międzynarodowych testach poziomu nauczania.
W Skandynawii, od wschodnich wybrzeży Bałtyku aż po zachodnie cieśniny, budowane są podziemne drogi, tunele, a nawet wielkie centra handlowe.