Wystawianie sztuk i musicali za własne pieniądze to zajęcie kaskaderskie. Wielu się na tym sparzyło, a mimo to kolejni ciągle próbują.
Koniec roku to dramat pacjentów, których szpitale nie chcą leczyć z powodu braku pieniędzy. Podjęte próby ominięcia tego problemu uznano za bezprawne, bo żyjemy w kraju, w którym za operację wolno zapłacić jedynie pod stołem. Pozostaje czekanie w kolejkach. Ale kto ma te kolejki ustawiać?
Po ostatniej potyczce w Iraku, w której zginęło trzech polskich żołnierzy, wzmogły się głosy za wyprowadzeniem stamtąd naszego wojska. Pogląd, że żołnierzy nie wolno narażać na niebezpieczeństwo, sam w sobie jest dość kuriozalny, ale dowodzi też, że nie odpowiedzieliśmy sobie wyraźnie na pytanie – do czego wojsko polskie ma służyć?
Długi służby zdrowia przekraczają już 8 mld zł, a to oznacza, że komuś tych pieniędzy nie zapłacono. Szpitale mogą liczyć przynajmniej na współczucie. Setkom dostawców pozostaje dramatyczna walka o własne pieniądze, często z aroganckim i cynicznym dłużnikiem.
W najnowszej historii Polski rządzący dwukrotnie doprowadzili do załamania finansów własnego państwa. Pierwszy dramat rozegrał się na przełomie lat 70. i 80., kiedy to boom finansowany przez zagraniczne kredyty doprowadził do faktycznego bankructwa Polski. Drugie załamanie nastąpiło w początkach 1989 r. Gwałtownie powiększany deficyt, pokrywany drukiem pieniędzy, wywołał galopującą inflację. Po takich doświadczeniach trzeba szczególnej ostrożności.
We Francji władza stoi pod szokującym oskarżeniem: rząd walczy z inteligencją! Bardziej dba o rolników i sklepikarzy niż o „żywotne siły narodu” – studentów, naukowców, artystów, lekarzy, prawników. Kilkadziesiąt tysięcy z nich podpisało apel o zwiększenie nakładów na naukę i kulturę.
Węgrzy za szybko chcieli zamienić forinta na euro
Pieniądze zaczynają pełnić w polskiej rodzinie nową, drażliwą rolę. Zdarza się, że wielkomiejskie małżeństwa traktują swój związek jak biznesową spółkę. W wielkim stylu wraca intercyza. Na popularności zyskują umowy prawne o dożywotnim utrzymywaniu rodziców.