Nad kulturą – dziecięcą, młodzieżową, a nawet całkiem dorosłą – unosi się dziś widmo złodupa. Czyli cwanej, twardej postaci, którą podziwiamy. Mówiąc językiem filmów dla dzieci: jesteśmy zdjęci grozą, ale i pod wrażeniem.
Po 20 latach od premiery „Toy Story” twórcy Pixara skoczyli na głęboką wodę. Ich najnowsza animacja komputerowa „W głowie się nie mieści” to psychoanalityczny „Matrix”. Film przeznaczony dla rodziców i dzieci, w którym rolę pozaziemskich potworów odgrywają nieposłuszne emocje.
Przy czwartej odsłonie dowolnej serii filmowej można mieć obawy o jakość. Na szczęście scenariusz napisany przez Michaela Berga, współautora pierwszej i trzeciej części, sprawił, że „Epoka lodowcowa 4” to wciąż znakomita rozrywka.
W jednym telewizyjnym odcinku serii pokazywanej w latach 80. było więcej humoru i poezji niż w całym przydługim filmie.
„Droga na drugą stronę” testuje wyczucie sprawiedliwości widzów i mocno dopomina się o tolerancję.
"Miałem dość filmów, które traktują najmłodszych z góry" - mówi japoński twórca filmów animowanych, którego najnowszy obraz „Ponyo” wychodzi u nas na DVD
Dlaczego Chopin? Bo właśnie przybliżeniu dzieciom jego muzyki miał służyć ten film rysunkowy.
Niestety, film jest mechaniczny niczym silnik dobrze naoliwionego gruchota.
Czym była „Odyseja”? Sequelem „Iliady”. Ale to dzisiejsza kultura rozwinęła sztukę sequelizacji do absurdu, czego kolejnym dowodem jest „Shrek Forever”.
Sequele rzadko bywają udane, ale trzecia część „Toy Story” należy do chlubnych wyjątków.