Nieczęsto zdarza się, by film powstał z powodu artykułu prasowego. Tak jednak jest, jeśli wierzyć wyznaniom reżysera, z dokumentem „Blokersi”. Reżyser umyślił sobie stosowną sekwencją w filmie oraz publicznymi wypowiedziami zaatakować akurat mnie za opublikowany w „Polityce” pół roku temu tekst o młodzieżowych subkulturach. Poczułem się wywołany do tablicy, ale też zdaję sobie sprawę, że prywatne utarczki nie powinny przesłaniać wagi problemu, jakim jest sytuacja młodych ludzi w dzisiejszej Polsce.
– Co jest w człowieku najważniejsze? – pyta swoich bohaterów Grzegorz Pacek, autor filmu „Jestem zły”, który zdobył Grand Prix w polskim konkursie na Krakowskim Festiwalu Filmowym. – Twarz – odpowiada kilkunastoletni chłopiec. Dokumentaliści na nowo zaczynają ufać twarzy, co oznacza, że filmy znowu zbliżają się do człowieka. Próbują opowiedzieć o tym co najważniejsze: o szczęściu, o tęsknocie za miłością, o samotności.
Ameryka jest krajem religijnie gorącym. Tajemnica wiary pasjonuje i inspiruje Amerykanów. W Ameryce pisze się najgrubsze książki o polskim papieżu. Biografie Jana Pawła II pióra Tada Szulca czy George’a Weigela są hitami tak samo w Polsce. Ale na telewizyjny dokument Helen Whitney „Jan Paweł II. Papież Tysiąclecia” rzucono się u nas, jakby nakręcił go Ali Agca.
Sensacją krakowskiego Festiwalu Filmów Dokumentalnych i Krótkometrażowych było podwójne Grand Prix w konkursie ogólnopolskim i międzynarodowym dla znanej montażystki Katarzyny Maciejko-Kowalczyk za debiutancki film „Benek Blues”. Ostatni raz z dwiema statuetkami wyjechał z Krakowa 40 lat temu Marian Marzyński, nagrodzony za film „Powrót statku”.
„Doktor Spock, Trudne dzieciństwo”, film dok., TVP 2
To, co kiedyś było wyjątkiem, dziś stało się normą. Dokumenty 50-minutowe i dłuższe przeważały w pokazach. Krakowski festiwal usankcjonował tę prawidłowość, zmieniając dotychczasową nazwę na Festiwal Filmów Dokumentalnych i Krótkometrażowych i wydłużając regulaminowy czas filmów przyjmowanych do konkursu.
Dokument filmowy, gatunek, który ma u nas bardzo dobre tradycje, zawsze wydawał się formą wymarzoną dla telewizji, chociaż nie zawsze był przez telewizję traktowany z należytą atencją. W ostatnich paru latach zmieniło się na lepsze, a teraz doszło nawet do tego, że konkurencją dla licznych mydlanych oper staje się emitowana w Dwójce telenowela dokumentalna "Szpital Dzieciątka Jezus".