Przed ostatnimi świętami po raz pierwszy zabrakło świec wigilijnych Caritasu. W telewizji pokazywano pękate jak nigdy dotychczas worki pieniędzy od telewidzów, zbieranych na różne cele, na przykład na leczenie poparzonej dziewczynki. Owsiak zebrał w XIV finale swojej Orkiestry bez mała 25 mln zł. Tacyśmy już bogaci? Bo przecież nie uważamy się za szczególnie szczodrych.
Przed rokiem wielka tragedia tsunami otworzyła serca i portfele, wywołała odzew na niespotykaną skalę. Dziś widać, że bilans jest mocno niejednoznaczny. I nie obciąża on wyłącznie gospodarzy, którzy nie dali sobie rady z falą pomocy, ale dotyczy także organizacji, które miały im w tym pomóc. Czy światowy przemysł charytatywny przeżywa kryzys?
W Polsce wzmianka o Armii Zbawienia wywołuje skojarzenie ze starszymi paniami w wojskowych mundurach, wygrywającymi na puzonach pieśni religijne pod pubami. To tylko mały wycinek współczesnego obrazu tej organizacji, nazywanej największą armią świata. Właśnie wkracza do Polski
Warszawa, Dworzec Centralny: w kasie komisariatu policji na bezdomną Krystynę nadal czeka 41 tys. zł. A ona wciąż stanowczo odmawia przyjęcia pieniędzy. Właśnie przeniosła się na inny dworzec.
Bogusław Paleczny, kamilianin. Zasłynął jako opiekun bezdomnych z Dworca Warszawa Centralna. Był też stoczniowcem, menedżerem, politycznym happenerem, samotnym jeźdźcem po bezdrożach Ameryki. Teraz nagrywa płyty, solo i duety, ostatnio z Violettą Villas. Zarabia na stworzony przez siebie dom dla bezdomnych w Ursusie.
Nazywają ich aniołami biznesu, bo spadają z nieba, ilekroć sytuacja wydaje się beznadziejna – gdy jest pomysł, szansa na sukces, ale brakuje pieniędzy na rozkręcenie interesu.
Rząd w przyszłorocznym budżecie postanowił przeznaczyć 300 mln zł na dożywianie dzieci. To prawie dwukrotnie więcej niż w tym roku. Czy w Polsce XXI w., kraju Unii, problem głodu rzeczywiście ma taką skalę? Niestety tak. Może dotyczyć nawet 2 mln dzieci.
Miejski autobus w Puławach przejechał malutkiej Adzie Dysput po nodze. Z pomocą dziecku pospieszyli rotarianie z Kazimierza. Niespodziewanie sprawa Ady zamieniła się w obelgi i wojnę o kasę, poróżniła Polonię amerykańską i obraziła słynnego hokeistę.
Najbardziej tajemniczy polski biznesmen po raz pierwszy publicznie opowiada, jak doszedł do gigantycznej fortuny.