Saudowie zamierzają ubiegać się o tytuł gospodarza mistrzostw świata w 2030 r. w partnerstwie z Egiptem i Grecją. I pewnie się uda, bo poważnych konkurentów brak, a organizacji, jaką jest FIFA, łamanie praw człowieka najwyraźniej nie przeszkadza.
Poza boiskiem Katar już wygrał – zrywając wcześniejsze ustalenia z FIFA i zakazując sprzedaży piwa na stadionach.
Poprzedni mundial organizowała zbójecka Rosja tocząca w Ukrainie wojnę za pomocą „zielonych ludzików”. Teraz czas na Katar, reżim emirów, gdzie podczas budowy stadionów zginęły tysiące imigrantów. Takich gospodarzy wybrała FIFA w czasach, gdy panoszyła się w niej korupcja. Trudno więc kibicować bez poczucia niesmaku.
Kończy się współpraca FIFA z Electronic Arts, której owocem był najbardziej rozpoznawalny na świecie symulator piłki nożnej. Wychował kilka pokoleń graczy. Dzięki niemu swoich sił na wirtualnym boisku próbowały nawet osoby, które na co dzień nie grają w gry wideo.
FIFA dała głos. Rosja zagra w eliminacjach do mundialu w Katarze, ale na neutralnym terenie i nie jako Rosja, tylko jako Rosyjski Związek Piłkarski.
Wszyscy, także ludzie związani ze światem sportu, muszą zadać sobie kilka oczywistych pytań o stosunek do ogromu nieszczęścia, którego za sprawą Rosji doznaje Ukraina. Już widać, że niektórzy mają zasadnicze trudności z jasnymi odpowiedziami.
Rozcieńczania emocji na wielkich imprezach piłkarskich ciąg dalszy. Na mundialu 2026 wystąpi 48 drużyn. Ironiści twierdzą, że wreszcie zagra Watykan.
Jeśli wierzyć działaczom FIFA, europejski futbol robi bokami i tylko ich mądrość może go uratować. To bzdura.
FIFA wyznała grzechy tylko dlatego, że w perspektywie może jej się to opłacać.
Gianni Infantino obiecuje moralną odnowę na szczytach piłkarskiej władzy. Jak pokazała kampania wyborcza, w obietnicach jest mocny.